Gazprom, największy na świecie producent gazu ziemnego, wybrał francuską firmę energetyczną Total na partnera do uruchomienia wydobycia z pola Sztokman położonego za kołem polarnym. Szacuje się, że zasoby tego złoża wystarczyłyby na pokrycie przez ponad trzy lata zapotrzebowania na gaz całej Europy.
Koncern Total, mający siedzibę w Paryżu, otrzyma 25 proc. udziałów w firmie, która sfinansuje, zbuduje i do której będzie należała infrastruktura w projekcie, podczas gdy rosyjska spółka zostawi sobie resztę udziałów - poinformował wczoraj Aleksiej Miller, prezes Gazpromu. I dodał, że Gazprom może jeszcze zaproponować kolejne 24 proc. udziałów jednemu lub więcej dodatkowym zagranicznym partnerom. W tym kontekście najczęściej wymienia się norweskie firmy Statoil i Norsk Hydro, a także amerykańską grupę ConocoPhilips. Udział Norwegów w tym przedsięwzięciu jest tym bardziej prawdopodobny, że Sztokman zlokalizowany jest pod dnem Morza Barentsa.
Gazprom, który już teraz dostarcza jedną czwartą gazu zużywanego w Europie, spodziewa sie, że uruchomienie złoża Sztokman pozwoli ożywić wydobycie tego surowca, co wydaje się konieczne wobec perspektyw wzrostu światowego popytu, a także spodziewanego spadku produkcji z innych złóż, takich jak Morze Północne.
Rosyjska spółka przewiduje też możliwość sprzedawania połowy gazu wydobywanego ze Sztokmana w formie płynnej nowym klientom, takim jak Stany Zjednoczone, co sprzyjałoby realizacji idei prezydenta Władimira Putina, który chce przekształcić gaz ziemny w surowiec znajdujący się w globalnym obrocie, tak jak ropa naftowa.
Sztokman jest największym nieeksploatowanym jeszcze złożem gazu ziemnego na świecie. Jego zasoby szacuje się na 3,3 bln metrów sześciennych. Umowa z Totalem ma by ć podpisana dzisiaj.