Niższa od prognoz inflacja w czerwcu oddala zagrożenie podwyżek stóp procentowych

Warszawa, 13.07.2007 (ISB) - Inflacja w maju okazała się nieco niższa (2,6% r/r) od prognoz (średnio 2,7%) głównie ze względu na znaczny wzrost kosztów użytkowania mieszkań oraz efektu ubiegłorocznej bazy w kategoriach paliwa oraz żywność. Dane te wzmocniły przekonanie wśród ekonomistów, że kolejna podwyżka stóp nastąpi dopiero jesienią.

Publikacja: 13.07.2007 16:37

"Dane inflacyjne były zgodne z naszymi oczekiwaniami. Wzrost wskaźnika CPI wynika w dużej mierze z podwyżek cen związanych z użytkowaniem mieszkania, do czego przyczynił się wzrost cen najmu oraz konserwacji mieszkania. Wzrost inflacji jest także konsekwencją efektów bazowych dotyczących cen paliw oraz cen żywności, w szczególności w kategorii "mleko, sery i jaja" - ocenia Wojciech Matysiak, analityk Banku BGŻ.

W maju największy wzrost odnotowano w kategorii "transport" - o 2,2% w ujęciu rocznym (i 1,5 m/m).

Jego zdaniem w obliczu korzystnych perspektyw dla zbiorów zbóż inflacja nieco obniży się w sierpniu i we wrześniu, jednak "niewątpliwie nie spadnie poniżej 2,0%". Później inflacja przyspieszy do 3,1% na koniec roku. Jednak inni analitycy są bardziej optymistyczni.

"Inflacja w III kw. spadnie poniżej 2%, nawet do 1,8% w sierpniu, co zresztą przewiduje także Rada Polityki Pieniężnej (RPP). Powyżej celu inflacyjnego Rady - 2,5% - wróci dopiero pod koniec roku i dopiero wówczas oczekuję reakcji RPP. Obecnie bowiem Radzie będzie bardzo trudno uzasadnić podniesienie stóp" - prognozuje główny ekonomista Deutsche Bank Polska, Arkadiusz Krześniak.

Podobnego zdania jest główny ekonomista Fortis Banku.

"Piątkowe dane są neutralne dla dalszego scenariusza inflacyjnego i poziomu stóp procentowych. Jednak zmiany w poszczególnych częściach składowych koszyka inflacyjnego wskazują, że presja inflacyjna rośnie i w perspektywie 4-6 kwartałów główna stopa NBP osiągnie 6%. Na razie jednak, do jesieni Rada nie powinna zacieśniać polityki monetarnej" - wyjaśnia Marcin Mróz.

Natomiast analitycy BZ WBK zaważyli, że mimo dobrych danych o wskaźniku CPI, złoty zareagował negatywnie. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że nie jest to zaskakujące.

"Po publikacji widoczny był niewielki negatywny wpływ na złotego ze względu na zmniejszone oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych już w lipcu. Mogło być to wzmocnione przez fakt, że deficyt obrotów bieżących był znacznie powyżej oczekiwań. Niemniej jednak, było to związane z mniejszymi transferami z UE, co należy postrzegać raczej jako czynnik jednorazowy, podczas gdy deficyt handlowy był zgodny z oczekiwaniami. Jeśli zaś chodzi o inflację, to należy pamiętać, że dla Rady Polityki Pieniężnej ważniejsze będą inne dane opublikowane w dalszej części miesiąca. Podtrzymujemy pogląd, że podwyżki stóp dojdzie raczej w sierpniu niż w lipcu" - napisali w komentarzu analitycy BZ WBK

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła stopy procentowe po 25 pb w kwietniu i w czerwcu. Obecnie główna stopa referencyjna NBP wynosi 4,50%. (ISB)

lk/mtd

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy