Prasa, telewizja i portale internetowe poinformowały o triumfalnym powrocie saturatorów, na razie na ulice Łodzi. PT Czytelników obdarzonych łaską późnego urodzenia informuję, że saturatory były jednym z symboli słusznie minionego ustroju dyktatury proletariatu. Służyły do osłabiania woli walki i ducha niepodległościowego narodu polskiego poprzez zatruwanie go wodą nasyconą dwutlenkiem węgla, zwaną potocznie gruźliczanką. Płyn sprzedawany był w brudnych szklankach wielokrotnego użytku wprost z ulicznych barów na kółkach.
Saturatory to jeszcze jeden dowód na postępującą rehabilitację obalonego w 1989 roku (według innych interpretacji - w roku 2005) zbrodniczego systemu. Po kolejnej emisji w odzyskanej TVP seriali "Czterej pancerni i pies" oraz "Stawka większa niż życie", których antyniemiecka wymowa godzi w sojusze wolnej RP i podważa sens naszej obecności w NATO, po odkurzeniu porucznika Borewicza i serialu "07 zgłoś się", usprawiedliwiających wymierzone w społeczeństwo działania takich antypolskich formacji, jakimi były MO i SB, przyszedł czas na sentymentalny powrót saturatorów i wody sodowej z sokiem malinowym (á 1 zł) lub bez (50 gr).
W związku z tym pojawiają się pytania, wymagające udzielenia przez odpowiednie służby jak najszybszej odpowiedzi. Kto stoi za faktem powrotu saturatorów na polskie ulice? Komu służy budzenie nostalgii za czasami Peerelu? Kto odpowiada za powrót minionych wydawało się duchów peerelowskiej przeszłości? Zaskakująco pozytywna reakcja czytelników i internautów na powrót "gruźliczanki" dowodzi, jak delikatna jest jeszcze w społeczeństwie tkanka historycznej wiedzy na temat tego, czym była PRL.
Należy jak najszybciej ustalić, komu zależało na podsunięciu opozycji kolejnego przykładu do aluzji na temat podobieństwa między PRL a IV RP? Kto chce sprowokować jeszcze jeden konflikt z Unią Europejską, która na pewno negatywnie zareaguje na niskie standardy sanitarne i higieniczne w saturatorach? Kto wreszcie postanowił odwrócić uwagę społeczeństwa od konieczności budowy sieci autostrad i stadionów na Euro 2012, zaprzątając myśli ludzi problemami rozwoju sieci saturatorów?
Nie byłoby to być może tak ważne, gdyby nie ryzyko, że saturatory to dopiero początek. Nie wolno nam spokojnie czekać na powrót kolejnych dowodów wyższości ustroju tzw. demokracji socjalistycznej nad wolnym rynkiem, takich jak teksas udający wranglery, juniorki podszywające się pod adidasy, polo-cocta, która miała usunąć w cień coca-colę czy wręcz wyrobów czekoladopodobnych! Osoby obdarzone łaską późnego urodzenia proszę o zapytanie rodziców, co to było.