Stopa piractwa komputerowego w Polsce spadła w 2006 roku o 1 pkt proc., do 57 proc. - wynika z danych organizacji Business Software Alliance (BSA), której założycielami są największe światowe firmy software?owe. Wskaźnik ten oznacza, jaka część używanego oprogramowania pochodzi z nielegalnych źródeł.
To już trzeci rok z rzędu, w którym wskaźnik piractwa w Polsce obniżył się o 1 pkt proc. - To pozytywna tendencja i mam nadzieję, że nie tylko będzie utrzymana w następnych latach, ale że będzie postępować jeszcze bardziej dynamicznie - skomentował Bartłomiej Witucki, rzecznik BSA w Polsce. Jego zdaniem, gdyby skala piractwa w naszym kraju malała w tempie 3 proc. rocznie przez najbliższe trzy lata, to odczułaby to cała polska gospodarka. - Większa sprzedaż legalnego oprogramowania to nie tylko wyższe przychody producentów, ale i większe wpływy Skarbu Państwa z tytułu podatków. To również większy wzrost PKB oraz, co trudno przecenić, istotny wzrost liczby nowych miejsc pracy - wskazał B. Witucki.
Mimo że wskaźnik piractwa komputerowego w Polsce zmniejsza się, to straty firm software?owych rosną. Jak szacuje BSA, wartość rynku nielegalnego oprogramowania w naszym kraju w ubiegłym roku powiększyła się o 100 mln USD, do 484 mln USD.
Polska regionalnym
średniakiem