Fundusz BBI Capital chce w najbliższych latach znacząco zwiększyć skalę działalności. Zaledwie dziewięć miesięcy po przejęciu kontroli nad firmą przez poznańską grupę BBI Investment i wejściu na rynek private equity (inwestycji niepublicznych) kontroluje kilka spółek giełdowych, kupuje i restrukturyzuje kolejne, planuje oferty publiczne i nowe inwestycje.
Możliwe zarządzenie
aktywami na zlecenie
Oprócz inwestowania na własny rachunek fundusz zastanawia się nad wprowadzeniem usługi zarządzania aktywami na rynku private equity. Liczy na zainteresowanie krajowych i zagranicznych inwestorów finansowych. Przedstawiciele BBI Capital już teraz co kilka dni spotykają się z przedstawicielami zagranicznych funduszy, które chcą inwestować w polskie aktywa niepubliczne. - W takim scenariuszu BBI Capital mógłby zarabiać, pobierając opłatę za zarządzanie aktywami - mówi Dawid Sukacz, prezes funduszu. Jednocześnie mógłby inwestować własne pieniądze w fundusze zamknięte, którymi będzie zarządzać.
Jako przykład notowanych na giełdzie firm zarządzających z branży private equity prezes BBI Capital wymienia amerykańskich potentatów: Kohlberg Kravis Roberts i Blackstone Group, które niedawno zadebiutowały na NYSE. - Wykorzystując obecne zasoby, nie powinniśmy mieć problemów z zagospodarowaniem aktywów o wartości 1 mld zł - ocenia D. Sukacz (obecnie wynoszą około 300 mln zł - przyp. red.).