BBI Capital liczy zyski z inwestycji

Wartość rynkowa spółek z portfela funduszu private equity jest o 100 mln zł wyższa od ich wyceny księgowej - twierdzi prezes. Firma może uruchomić usługi zarządzania aktywami

Publikacja: 16.07.2007 07:59

Fundusz BBI Capital chce w najbliższych latach znacząco zwiększyć skalę działalności. Zaledwie dziewięć miesięcy po przejęciu kontroli nad firmą przez poznańską grupę BBI Investment i wejściu na rynek private equity (inwestycji niepublicznych) kontroluje kilka spółek giełdowych, kupuje i restrukturyzuje kolejne, planuje oferty publiczne i nowe inwestycje.

Możliwe zarządzenie

aktywami na zlecenie

Oprócz inwestowania na własny rachunek fundusz zastanawia się nad wprowadzeniem usługi zarządzania aktywami na rynku private equity. Liczy na zainteresowanie krajowych i zagranicznych inwestorów finansowych. Przedstawiciele BBI Capital już teraz co kilka dni spotykają się z przedstawicielami zagranicznych funduszy, które chcą inwestować w polskie aktywa niepubliczne. - W takim scenariuszu BBI Capital mógłby zarabiać, pobierając opłatę za zarządzanie aktywami - mówi Dawid Sukacz, prezes funduszu. Jednocześnie mógłby inwestować własne pieniądze w fundusze zamknięte, którymi będzie zarządzać.

Jako przykład notowanych na giełdzie firm zarządzających z branży private equity prezes BBI Capital wymienia amerykańskich potentatów: Kohlberg Kravis Roberts i Blackstone Group, które niedawno zadebiutowały na NYSE. - Wykorzystując obecne zasoby, nie powinniśmy mieć problemów z zagospodarowaniem aktywów o wartości 1 mld zł - ocenia D. Sukacz (obecnie wynoszą około 300 mln zł - przyp. red.).

Od restauracji po sektor IT

Mimo hossy na giełdzie, która powoduje wzrost wycen prywatnych firm, BBI Capital nie narzeka na brak nowych projektów. - Jesteśmy w stanie przyjrzeć się 60 propozycjom rocznie. Z tej liczby mniej więcej co dziesiąta ma szanse, by trafić do naszego portfela - mówi prezes BBI Capital. Obecnie fundusz zastanawia się nad 10 inwestycjami. Wśród nich są m.in. spółki z branży IT, sieć restauracji casual dining czy specjalistyczna firma produkcyjna. Najbliższych nowych inwestycji BBI Capital można spodziewać się we wrześniu (choć jeszcze w lipcu sfinalizowana zostanie jeszcze jedna transakcja).

Ukryte zyski funduszu

Prezes BBI Capital szacuje, że biorąc pod uwagę obecne wyceny rynkowe, rzeczywista wartość portfela akcji funduszu (zwłaszcza papierów niegiełdowego Hardeksu, IZNS czy Bomi, a także Tella, Elzabu czy ZEG-u, kupowanych po cenach znacznie poniżej obecnych wycen giełdowych), jest o co najmniej 100 mln zł wyższa od wartości księgowej funduszu. - W tej chwili nasz fundusz jest notowany z lekkim dyskontem w stosunku do wartości aktywów netto - ocenia D. Sukacz.

BBI Capital zamierza pokazywać "ukryte" zyski stopniowo, wprowadzając na giełdę kolejne firmy i sprzedając posiadane udziały. W najbliższych miesiącach na GPW trafi co najmniej pięć spółek portfelowych funduszu. Dopływ gotówki ze sprzedaży akcji to jedno ze źródeł finansowania nowych inwestycji BBI Capital. Pozostałe to kredyty bankowe (spółka chce pożyczyć 40 mln zł na zakup Elzabu i ZEG-u), a w dalszej przyszłości - być może także emisje obligacji zamiennych.

Elzab to jedna z najnowszych inwestycji BBI Capital. Fundusz dogadał się już z likwidatorem włoskiej firmy MWCR, byłego akcjonariusza Elzabu, że odkupi 58 proc. akcji za 36,5 mln zł (ich wartość po cenach rynkowych to 57 mln zł). - Czekamy tylko na zgodę sędziego komisarza z Włoch na sfinalizowanie transakcji - mówi D. Sukacz.

Będzie buy-back w Elzabie?

Nowy właściciel Elzabu ma już plan rozwoju spółki. Chce, by firma rozpoczęła sprzedaż nowych produktów i usług, korzystając z obecnej bazy 300 tys. zainstalowanych kas fiskalnych, i zwiększyła aktywność na rynkach zagranicznych (m. in. na Węgrzech, gdzie Elzab jest już obecny za pośrednictwem spółki zależnej, a także w Rumunii i na Ukrainie). BBI Capital liczy też, że Elzab zacznie przejmować mniejsze firmy działające w branży. - W dalszej przyszłości najbardziej sensowna byłaby fuzja z Novitusem - mówi prezes BBI Capital.W bliższej perspektywie fundusz chce poprawić strukturę kapitału Elzabu. - Spółka ma bardzo dużą zdolność do generowania wolnej gotówki, a w ogóle nie wykorzystuje kapitału obcego - dodaje D. Sukacz. Najbardziej prawdopodobnym sposobem rozwiązania problemu nadpłynności Elzabu jest skup i umorzenie części własnych akcji.

komentarz

Jerzy Mączyński

PARKIET

Fundusz pilnuje kursu swoich akcji

Brak przejrzystości to jedna ze słabych stron rynków private equity na całym świecie. Rozwiązaniem dla firm zarządzających

aktywami niepublicznymi, takimi jak BBI Capital, może być wejście na giełdę. Od pewnego czasu widać zdecydowaną poprawę jakości

relacji inwestorskich funduszu. Należy pamiętać jednak, że takie

podejście nie jest bezinteresowne. Zarząd spółki musi dbać o wzrost wartości giełdowej BBI Capital, aby mógł spełnić warunki programu

motywacyjnego.

Dawid

Sukacz,

prezes

BBI Capital,

chce

też zarabiać

na zarządzaniu aktywami

innych

inwestorów

na rynku

private equity.

fot. Andrzej Cynka

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy