Wartość spraw przyjętych do windykacji przez 10 największych firm, które udostępniły nam swoje dane, wyniosła w minionym półroczu 3,2 mld złotych. Jest to o 15 proc. mniej niż w I półroczu 2006 roku. W całym ubiegłym roku wartość ta wyniosła 11,9 mld złotych (dwa razy więcej niż w roku 2005).
Duże pakiety są już
obsługiwane
Czy spadek wartości roszczeń, jakie w minionym półroczu trafiły do firm windykacyjnych, oznacza, że coś złego dzieje się w tej branży? Raczej nie. Wynik znacznie zaniżają dwie firmy: Best (spadek o 100 proc.) i Ultimo (spadek o 77 proc.). Pozostałe osiem firm odnotowało w sumie wzrost o ponad 40 proc. Jak tłumaczy Krzysztof Borusowski, prezes Bestu, jego firma kupiła w ubiegłym roku od Kredyt Banku pakiet wart ponad 1 mld zł, który teraz obsługuje. - W minionym półroczu nie kupowaliśmy nowych wierzytelności, bo zajmujemy się obsługą starych spraw - mówi K. Borusowski. Podobnie jest z firmą Ultimo, która w ubiegłym roku wzięła udział w drugiej co do wartości transakcji na rynku wierzytelności. Zakupiła od banku PKO BP długi o wartości 600 mln złotych.
W zestawieniu najlepiej wypada firma Kruk, lider branży obrotu wierzytelnościami, który w minionym półroczu przyjął do windykacji sprawy o wartości 1,3 mld złotych. Za Krukiem plasuje się Euler Hermes (0,7 mld zł) oraz EFG (0,3 mld zł). - Prawie 80 proc. spraw przyjętych do windykacji przez naszą firmę to wierzytelności bankowe - twierdzi Iwona Słomka z firmy Kruk. - Ma to związek z dynamicznym wzrostem akcji kredytowej banków oraz ich otwarciem się na sekurytyzację wierzytelności za pośrednictwem powołanych do tego funduszy sekurytyzacyjnych - dodaje.