Przegląd prasy

Publikacja: 16.07.2007 08:48

Magyar Hirlap 12 lipca 2007

Parkiet w Budapeszcie wraca do pomysłu stworzenia środkowoeuropejskiego sojuszu giełdowego

Prezes budapeszteńskiej giełdy Attila Szalay-Berzeviczy uważa, że jedyną drogą rozwoju

dla tego parkietu jest stworzenie środkowoeuropejskiego sojuszu giełdowego, w którym - oprócz Węgrów i Austriaków - powinni się znaleźć również Polacy i Czesi. Według niego, w ten sposób powstałby tak duży rynek, że mógłby nawet przyciągnąć wielkie koncerny. - Razem jesteśmy warci więcej, niż konkurując ze sobą - uzasadnia szef giełdy w Budapeszcie.

Nie jest to zresztą pomysł nowy. Kilka lat temu lansowała go rządząca wówczas Węgrami centroprawicowa partia Fidesz. Powołanie do życia takiego sojuszu jest - zdaniem prezesa giełdy w Budapeszcie - w pełni realne, choć powinno się odbyć inaczej, niż proponowano kilka lat temu. Wówczas uważano, że inicjatywa powinna wyjść

ze strony rządów. Dziś nie ma to racji bytu, choćby dlatego, że giełdy w Budapeszcie i Pradze to prywatne firmy.

- Największą przeszkodą w stworzeniu sojuszu jest to, że warszawska giełda, wspierana przez polski rząd stara się uzyskać pozycje środkowoeuropejskiego hegemona - mówi Attila Szalay -Berzeviczy. - Warszawski parkiet, z racji wielkości polskiej gospodarki ma oczywiście przewagę w regionie i polskie władze dostrzegły to, że giełdę również można wykorzystać do propagandowego demonstrowania gospodarczych sukcesów - podsumowuje szef giełdy w Budapeszcie.

Kommiersant 13 lipca 2007

Zwyżkom w Moskwie pomagają rządowe fundusze

Od kilkunastu dni rosyjskie akcje nieustannie drożeją. Pod koniec tygodnia RTS, indeks giełdy moskiewskiej, przekroczył próg 2050 pkt, bijąc historyczny rekord. Eksperci twierdzą, że katalizatorem wzrostu jest w dużym stopniu zwycięstwo Rosji w walce o organizację zimowej Olimpiady. Część analityków upatruje jednak w ostatniej zwyżce interwencję państwa. - Są przesłanki, które pozwalają sądzić, że na rynku pojawiły się rządowe fundusze, które mają pomóc notowaniom spółek kontrolowanych przez Kreml - uważa Siergiej Żarow, dyrektor ds. sprzedaży w banku inwestycyjnym KIT Finans. Specjaliści wskazują, że wielu Rosjan, którzy zapisali się rok temu na akcje Rosnieftu, nie zyskało wiele na walorach paliwowego potentata. W ciągu roku papiery spółki zdrożały jedynie o 4,5 proc. Oznacza to, że więcej można było zarobić, trzymając pieniądze na lokacie bankowej. - Tak słaby wynik może wykorzystać opozycja w trakcie zbliżających się wyborów prezydenckich. Kreml będzie musiał wspomóc kurs niektórych firm - mówi jeden z zarządzających wiodącego banku inwestycyjnego. Dlatego analitycy przewidują, że akcje na moskiewskim parkiecie będą drożały, choćby ze względu na napływ rządowych funduszy. Czy zwyżkę w Moskwie wesprze zagranica? Analitycy Credit Suisse w ostatnich raportach rekomendują wycofanie części pieniędzy z RPA i przeniesienie do Rosji. Zaufanie do rosyjskiego rynku poprawia się również za sprawą drożejącej ropy.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy