Wciąż nie umiemy wykorzystać unijnych funduszy. Pieniądze, jakie dostaliśmy w pierwszym półroczu z funduszy strukturalnych UE, są drastycznie małe i wynoszą niecałe 500 mln zł, czyli 6,7 proc. rocznego planu.
Choć Polska nie jest jeszcze budżetowym płatnikiem netto, bo bilans ratują stale płynące dopłaty dla rolników, jeśli tak dalej pójdzie, to do końca roku możemy się nim stać.
Co więcej, deficyt budżetu tylko z tego powodu może być o 5 mld zł większy, niż zakładało Ministerstwo Finansów. - Polski budżet ponosi zarówno ciężar składki, jak i współfinansowania inwestycji w ramach funduszy strukturalnych. Te wydatki są określone, ale wpływy do budżetu, ze względu na małą przewidywalność zakończenia inwestycji, opóźniają się - tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Ostatecznie jednak refundacja poniesionych kosztów wcześniej czy później trafi do Polski, o ile będziemy w stanie zrealizować projekty.