Polowanie na zagraniczne zlecenia

Rozmowa z Dariuszem Brzeskim, prezesem zarządu ABG Spinu

Publikacja: 18.07.2007 08:08

W zarządzie ABG Spinu jest obecnie 6 osób, które wcześniej w komplecie kierowały ABG Ster-Projektem, a nie ma w nim dwóch osób z zarządu Spinu. Czy to docelowy układ i nie będzie w nim miejsca dla Michała Górskiego, byłego prezesa Spinu?

Na razie pan Górski objął stanowisko dyrektora zarządzającego pionami produkcyjnymi. Na początku września rada nadzorcza ABG Spinu zajmie się sprawą powołania zarządu, który pokieruje przedsiębiorstwem. Będziemy prawdopodobnie rekomendowali, żeby nowy zarząd liczył pięć, a za kilka miesięcy sześć osób. Z tego jedna osoba będzie zupełnie nowa, spoza zarządów obu spółek. Spółce potrzebny jest zastrzyk świeżej krwi.

Ważną częścią strategii spółki, którą Państwo zaprezentowali kilka tygodni temu, są akwizycje. Do końca 2008 r. ABG Spin chce na ten cel wydać ponad 35 mln zł. Czy spółka rozmawia już z podmiotami, które chciałaby dołączyć do grupy? Jak daleko zaawansowane są negocjacje?

Rozmawiamy w Polsce z czterema firmami. W jednym przypadku jesteśmy już nawet po wstępnym badaniu finansowym. Powtórzę jednak po raz kolejny - nie chcemy ścigać się w kupowaniu innych podmiotów. Dlatego wolałbym nie podawać terminów, kiedy możemy sfinalizować transakcje, gdyż potem mogą nie zostać dotrzymane. Na pewno program rozbudowy grupy kapitałowej zostanie zrealizowany w ciągu półtora roku.

Przy budżecie na akwizycje w wysokości 35 mln zł i obecnych wycenach rynkowych ABG Spin może co najwyżej kupić parę niewielkich firm, które tylko w minimalny sposób mogą mieć wpływ na wyniki skonsolidowane grupy.

Nam nie zależy na kupowaniu innych przedsiębiorstw tylko po to, żeby grupa ABG Spin szybko zwiększała przychody, ale na akwizycjach mogących zwiększyć zyskowność w dłuższej perspektywie czasowej. Szukamy spółek zajmujących się produkcją oprogramowania, które wzbogaci naszą ofertę i zapewni nam dostęp do nowych klientów. Szczególnie jesteśmy zainteresowani firmami, które wprowadzą nas na rynek średnich przedsiębiorstw z branży przemysłowej.

Jakie mogą być budżety każdej z akwizycji?

Od kilku do nawet dwudziestu milionów złotych. Za takie pieniądze możemy mieć firmy o rocznych przychodach nie większych niż kilka milionów złotych. Z dużymi akwizycjami czy fuzjami musimy zaczekać rok - półtora, aż będą widoczne efekty synergii po połączeniu ze Spinem.

Czy któraś z firm, które macie na oku, należy do grupy Prokomu?

Nie. Żadna z czterech spółek, którym się przyglądamy, nie ma takich związków.

A co z sygnalizowanymi już wcześniej akwizycjami poza Polską?

Rozmawiamy z dwoma podmiotami na Ukrainie, ale są to luźne negocjacje. Podmioty zajmują się produkcją oprogramowania, ale przyznaję, że bardziej chodzi nam o wejście do nowych kontrahentów.

Większą aktywność na Ukrainie i w Rumunii wykazujemy jednak na polu walki o pozyskiwanie nowych kontraktów. Do konsorcjów, w ramach których składamy oferty, zapraszamy lokalne firmy. Być może w przyszłości niektóre z takich koalicji przerodzą się w związki kapitałowe.

To zupełnie inna strategia niż Asseco Poland, które zdecydowanie bardziej agresywnie inwestuje poza Polską. Może rolą ABG Spinu w ramach grupy Prokomu wcale nie jest rozwijanie obecności poza naszym krajem?

To prawda, że Asseco prowadzi całkowicie inną politykę inwestycyjną. Czas pokaże, która ze strategii okaże się lepsza, a może obie okażą się słuszne. Nas interesuje bardziej zdobywanie zamówień, a nie kupowanie lokalnych firm.

Czy po rumuńskim kontrakcie na budowę systemu obsługi dopłat bezpośrednich (odpowiednik polskiego IACS-u) ABG Spin ma szanse zdobyć w tym państwie niedługo kolejne duże zlecenie?

Wkrótce ruszy konkurs na budowę systemu do obsługi programu rozwoju obszarów wiejskich. Weźmiemy w nim udział z miejscową firmą. Nie będzie to jednak Siveco, z którą to spółką budujemy IASC. Chcemy sprawdzić, jak układa się współpraca z innymi przedsiębiorstwami pod kątem przyszłych związków kapitałowych. Mamy nadzieję, że do kZ jakimi firmami spotkacie się w tym postępowaniu?

Myślę, że tak jak w przypadku IACS-u, będą to podmioty z Grecji, Włoch czy Słowenii.

Jaki może być budżet tego projektu?

W grę wchodzą kwoty rzędy kilku milionów euro.

A co z rynkiem klientów komercyjnych? Czy poza Polską interesuje Was tylko rynek zamówień publicznych?

Na Ukrainie prowadzimy zaawansowane rozmowy w sprawie dostawy rozwiązania IT dla jednego ze szpitali. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku podpiszemy odpowiednią umowę. Prowadzimy także negocjacje w sektorze energetycznym na temat sprzedaży naszego systemu billingowego.

W Rumunii, wspólnie z Polską Wytwórnia Papierów Wartościowych, będziemy startować w dużym przetargu na budowę rozwiązania nadzorującego produkcję paszportów w tym kraju. To projekt nieporównywalnie większy niż IACS. Tylko część informatyczna - za którą odpowiadalibyśmy - to kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Sprawa rozstrzygnie się do końca roku.

A co z kontraktami wojskowymi? W poprzednich latach ABG Ster-Projekt ze współpracy z NATO księgował około kilkunastu milionów złotych przychodów rocznie.

Ten rok będzie przełomowy i zwielokrotnimy wpływy z tego źródła. Przypomnę, że niedawno podpisaliśmy umowę na ponad 60 mln na wykonanie infrastruktury informatycznej dla potrzeb Sojuszniczego Centrum Szkolenia Sił Połączonych (JFTC) w Bydgoszczy.

A w kolejnym roku znowu wrócicie do wcześniejszych kilkunastu milionów złotych przychodów?

Tegoroczne kontrakty przeniosą nas na zupełnie inny poziom, jeśli chodzi o współpracę z NATO. Dlatego mamy szansę, że sprzedaż do tego klienta w kolejnych latach będzie jeszcze wyższa.

ABG Spin po raz kolejny przedłużył o rok umowę z Prokomem Investments dotyczącą trzymania 1,6-proc. pakietu akcji tej spółki. Może zamiast mrozić pieniądze na lokatach, firma powinna rozważyć buy back? Zasoby gotówkowe ABG Spinu znacznie przekraczają potrzeby przedsiębiorstwa.

Zdajemy sobie sprawę, że buy back byłby korzystny z punktu widzenia akcjonariuszy w krótkim okresie. Z punktu widzenia firmy takie działanie nie wydaje się jednak racjonalne. Mamy pomysły, jak wykorzystać pieniądze. Ponad 30 mln zł wydamy na przejęcia. 20 mln zł pochłoną prace badawczo-rozwojowe prowadzone w ramach grupy przez naszą spółkę Instytut Innowacji i Społeczeństwa Informacyjnego (INSI). Firma o takich rozmiarach, jak ABG Spin, musi mieć również ok. 30-40 mln zł wolnych środków, żeby móc swobodnie realizować kontrakty. Takie rozwiązanie jest znacznie korzystniejsze dla akcjonariuszy w dłuższym okresie.

Czy z projektów prowadzonych przez INSI ma szanse jeszcze w tym roku powstać jakiś produkt, który będzie mógł być sprzedawany klientom?

Spółka, przy wsparciu dotacji unijnych, które mogą łącznie sięgnąć nawet 24 mln zł, prowadzi obecnie prace nad czterema rozwiązaniami. Myślę, że pierwsze efekty, w postaci gotowych rozwiązań, pojawią się pod koniec 2008 r. Najbardziej zaawansowane przedsięwzięcie to Psychiatryczna Karta Pacjenta dla szpitali psychiatrycznych. To bardzo złożony produkt, którego moduły i komponenty będziemy mogli wykorzystywać następnie przy wielu innych projektach. Innym projektem jest system do wykrywania nadużyć w telekomunikacji czy medyczny system informacyjny.

Zmieńmy temat. Czy już pracują Państwo nad prospektem emisyjnym spółki DRQ?

Jeszcze jest zbyt wcześnie na tego typu przygotowania. Debiut giełdowy tej firmy planowany jest na 2008 r. Wcześniej, ale jeszcze do końca tego roku, DRQ połączy się z KKI-BCI. Myślę, że po I kwartale przyszłego roku, kiedy DRQ będzie już miało gotowy raport roczny za 2007 r., będą mogły ruszyć prace nad prospektem, żeby przed wakacjami dokument mógł trafić do KNF.

A po co tak naprawdę DRQ miałoby wejść na giełdę? Czy tylko po to, żeby ABG Spin, który jest obecnie jedynym właścicielem spółki, mógł częściowo zrealizować zysk z tej inwestycji?

Zarząd DRQ pracuje nad programem inwestycyjnym na następne lata. Jeśli chodzi o strukturę oferty, to jest za wcześnie, żeby opowiadać, ile akcji sprzeda ABG Spin. Można jednak z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że pozbędziemy się części udziałów, żeby zwiększyć płynność akcji. Wszystko zależy od tego, jakie potrzeby kapitałowe zgłosi DRQ, czyli ile pieniędzy będzie chciał zebrać z rynku na rozwój.

Ale ABG Spin będzie zainteresowany utrzymaniem pakietu kontrolnego w DRQ po podwyższeniu kapitału?

Tak. Nie chcemy spaść do roli udziałowca mniejszościowego.

W jaki sposób aktywa, w postaci 100 proc. udziałów w DRQ, są zaksięgowane w ABG Spinie?

Po cenie nabycia, czyli za 46 mln złotych.

A jaką przyszłość szykują Państwo dla innych firm z grupy?

Na początku 2008 r. wchłoniemy naszą największą firmę zależną OptiX. Podobnie kilka mniejszych przedsiębiorstw, których nie zdecydujemy się sprzedać. Z innych ciekawszych ruchów warto wspomnieć o przeniesieniu do Kom-Paktu naszego pionu zajmującego się energetyką, żeby skumulować w tym podmiocie kompetencje grupy odnośnie do sektora użyteczności publicznej. Dzięki temu Kom-Pakt, po zmianie nazwy, stanie się liczącą firmą zatrudniającą ponad 200 osób z przychodami rocznymi ok. 40-50 mln złotych.

Ile w tym roku może zarobić ABG Spin?

W zeszłym roku Spin i ABG Ster-Projekt zarobiły razem 31 mln zł. Nie można jednak zapominać, że nasz wynik "został zrobiony" w dużej części dzięki transakcji zbycia poprzedniej siedziby czy wygranej z urzędem skarbowym. Dlatego wielkim sukcesem ABG Spinu byłoby powtórzenie takiego wyniku w bieżącym roku w sposób operacyjny. Wierzę jednak, że są szanse, aby przeskoczyć tę poprzeczkę. III i IV kwartały zapowiadają się bardzo dobrze. Z drugiej strony, trzeba pamiętać o kosztach łączenia dwóch firm, które z pewnością się pojawią.

Pan Ryszard Krauze, prezes Prokomu, kilkanaście dni temu powiedział, że dalsze konsolidacje w grupie Prokomu są nieuchronne, ale można się ich spodziewać najwcześniej za rok. Czy ABG Spin prowadzi już jakieś rozmowy w tej sprawie z Asseco Poland i Compem?

Nie prowadzimy żadnych negocjacji na taki temat. Zgadzam się jednak z prezesem Prokomu, że konsolidacja w tej grupie nie została zakończona i będzie kontynuowana. Pytaniem jest, kiedy powinniśmy wykonać kolejne ruchy. Myślę jednak, że przez najbliższy rok każda z wymienionych spółek ma sporo do zrobienia na własnym podwórku. Dopiero po zamknięciu tego etapu można będzie na poważnie zabrać się za temat dalszego porządkowania grupy Prokom.

Dziękuję za rozmowę.

fot. a. c.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy