Zapytana o największe dotychczasowe niepowodzenie pierwszego roku rządu Jarosława Kaczyńskiego, wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska odpowiedziała bez wahania: nie było pierwszego czytania ustawy o finansach publicznych.
Rząd projekt ustawy przyjął 26 czerwca, a termin pierwszego jej czytania został wyznaczony na 10 lipca. Na skutek zawirowań politycznych porządek obrad jednak się zmienił. - Co się odwlecze, to nie uciecze. Pierwsze czytanie odbędzie się pod koniec sierpnia i nic poza nieprzewidywanymi zawirowaniami politycznymi temu przedsięwzięciu nie zagraża - uspokajał wczoraj premier Jarosław Kaczyński.
Minister Zyta Gilowska ustaliła z premierem i marszałkiem Sejmu, że pierwsze czytanie ustawy ma się odbyć niezwłocznie po przerwie wakacyjnej parlamentu, na pierwszym posiedzeniu Sejmu 22 sierpnia. Nie kryła jednak wątpliwości co do powodzenie projektu. - Pewne obawy istnieją. Myślę o tym z niepokojem i troską, zwłaszcza że zamierzamy wprowadzić "drugą nitkę" reformy - poinformowała wicepremier. "Druga nitka" to zracjonalizowanie struktury terytorialnej administracji skarbowej.
Przedłożony przez minister finansów projekt ustawy o finansach publicznych ma przynieść w latach 2008-2009 budżetowi państwa dodatkowe 10 mld zł, co szacunkowo stanowi 1 proc. PKB.
Reforma przewiduje m.in. zaostrzenie norm oszczędnościowych. I tak, w projekcie wydatków na kolejny rok nie znajdą się podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej, w momencie gdy dług publiczny przekroczy wartość 55 proc. PKB. Gdy przekroczy kolejny próg, 60 proc. PKB, rząd będzie zobowiązany przedstawić program sanacyjny, uwzględniający niższe wydatki sektora publicznego.