Rada Ministrów ma dziś przyjąć "Kierunki udzielania pomocy publicznej w latach 2007-2013". Z oficjalnych informacji wynika, że chodzi głównie o zaktualizowanie szacunków, na jakie środki mogą liczyć firmy mające trudności. Nie zmieni się za to zakres odbiorców pomocy (wciąż są to głównie firmy inwestujące w specjalnych strefach ekonomicznych). - Mamy dokładniejsze projekcje napływu środków unijnych, chcemy także określić szczegółowo zakres współpracy odpowiedzialnych za pomoc publiczną instytucji - tłumaczy Jacek Kościelniak, minister w Kancelarii Premiera i zastępca przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Większe przepływy
Rzeczywiście, ostatnia strategia rządowa ("Program polityki w zakresie pomocy publicznej na lata 2005-2010") zawiera nieaktualne już dane, jeżeli chodzi o napływ pieniędzy z Brukseli. Negocjacje w sprawie unijnego budżetu prowadzone w grudniu 2005 r. zakończyły się dla Polski wywalczeniem większej puli środków, z czego część może zostać przeznaczona np. na inwestycje w zakresie nowych technologii. Rząd chce także doprecyzować zasady oceny efektywności przyznanej pomocy. Chodzi m.in. o audyt, który ma pokazać, ile miejsc pracy stworzono dzięki zwolnieniu podatkowemu czy dotacji. Takie szacunki prywatny podmiot przedstawiał dotąd przed otrzymaniem wsparcia. Często nie były one potem dokładnie weryfikowane.
A dług się roluje
Brak zmian co do priorytetów pomocy jest zastanawiający, bo w ostatnim czasie rząd zdecydował się na kilka pomysłów, których w dotychczasowej strategii nie było. Przyjął np. nowy program restrukturyzacji PKP, który zakłada oddłużenie Przewozów Regionalnych dzięki państwowej pożyczce (prawie 1,9 mld zł). Sejm uchwalił już ulgę podatkową w CIT dla producentów biopaliw. Rząd ma też inne pomysły na promocję oleju z rzepaku.