Firma Delta, handlująca sprzętem i odzieżą sportową w salonach Delta Sport, nie chce tracić dystansu do konkurencji. Dlatego będzie inwestować w rozwój sieci. W tym roku otworzy dwa sklepy o dużej powierzchni (teraz ma 6). W przyszłym roku ruszy co najmniej jeden. Od 2009 r. ma przybywać od 3 do 5 punktów rocznie.
Na razie inwestycje są finansowane z własnych środków. Spółka myśli jednak o pozyskaniu pieniędzy z publicznej sprzedaży akcji. Zdaniem Krzysztofa Getki, prezesa i współwłaściciela Delty, może do niej dojść za dwa lata. Decyzje w tej sprawie będą podejmowane na początku przyszłego roku.
K. Getka przyznaje, że tak jak inne podmioty z branży także Delta ucierpiała z powodu zbyt ciepłej pogody ostatniej zimy. W magazynach pozostało dużo towaru, a szczególnie sprzętu narciarskiego. Prezes Delty szacuje, że przychody w 2006 r. wyniosły około 23-24 mln zł. Wynik netto był bliski zera.
Walka o klienta w branży robi się coraz bardziej zacięta. W otwieranie nowych sklepów inwestują również pozostałe sieci handlowe. Na naszym rynku, którego wartość jest szacowana na ponad 1 mld zł rocznie, liderem jest francuski Go Sport (178 mln zł przychodów w 2006 r., a w tym obroty mają wynieść 215 mln zł). Firma ma teraz 21 salonów. W ub. r. został uruchomiony magazyn centralny, który docelowo będzie obsługiwał 50 sklepów. Firma nie precyzuje jednak, kiedy osiągnie taką liczbę punktów.
Na drugim miejscu jest również francuski Decathlon (165 mln zł obrotów w 2006 r.). W maju otwarty został szósty w Polsce sklep tej marki. W planie są kolejne inwestycje.