Wczoraj zakończyły się zapisy na walory gdyńskiej sieci delikatesów. - Obserwujemy duże zainteresowanie akcjami tej spółki. Mogę prognozować, że redukcja zapisów na papiery Bomi w transzy dla inwestorów indywidualnych wyniesie 90 proc., plus-minus 5 proc. - mówi Michał Kubas, dyrektor centralnego punktu obsługi klienta DM IDMSA w Krakowie. Prawa do akcji Bomi zadebiutują na GPW prawdopodobnie 9 sierpnia.
Piotr Cieślak, analityk ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, uważa, że cena emisyjna walorów Bomi (23 zł) jest atrakcyjna w porównaniu z innymi spółkami giełdowymi, zajmującymi się handlem detalicznym. Podkreśla, że średni wskaźnik ceny do zysku (C/Z) dla tych firm wynosi obecnie 41,7. Tymczasem dla Bomi (zakładając, że spółka zrealizuje tegoroczne prognozy) 22,7. Konkurent Bomi, giełdowa sieć delikatesów Alma Market, jest wyceniana drożej niż Bomi. Po wyeliminowaniu potencjalnych zysków (uwzględnionych w tegorocznej prognozie), osiągniętych ze sprzedaży nieruchomości, wskaźnik C/Z dla Almy wynosi 35,6. Bomi oferowało 2 mln akcji nowej emisji i 2,3 mln "starych" papierów. Spółka zamierza pozyskać (netto) 43,7 mln zł. Znaczącą większość pieniędzy wyda na rozbudowę sieci delikatesów. W ubiegłym roku Bomi zarobiło na czysto blisko 10 mln zł, przy obrotach wynoszących 379 mln zł. W tym roku zysk netto ma wynieść 18,2 mln zł, a przychody 520 mln zł.