Kanadyjski producent aluminium Alcan, przejmowany właśnie przez brytyjską firmę Rio Tinto, w II kwartale odnotował spadek zysku o 3,7 proc. O gorszym niż przed rokiem wyniku zdecydowały wyższe koszty energii, a także umocnienie się kursu kanadyjskiego dolara w stosunku do amerykańskiej waluty. Cena aluminium w minionym kwartale wzrosła o 5,8 proc., ale słabszy dolar nie jest dobry dla spółek metalowych. Koszty ponoszą one w lokalnych walutach, a cena sprzedaży denominowana jest w dolarach. Alcan stracił na tym w II kwartale 193 mln USD.
Od minionej środy ceny aluminium kształtują się nieco poniżej tegorocznej średniej wynoszącej 2786,9 USD za tonę. To wynik spadku popytu spowodowanego wakacyjnymi przerwami w wielu fabrykach na północnej półkuli, ale także spodziewanej w tym roku nadwyżki podaży tego metalu nad popytem. Alcan przy okazji publikacji raportu kwartalnego opublikował własną prognozę w tym względzie. Przewiduje ona wzrost zużycia aluminium w tym roku o 10,1 proc. w porównaniu z wcześniej prognozowanym wzrostem o 8,9 proc. Produkcja ma zwiększyć się o 11,2 proc., a nie o 10 proc., jak wcześniej przewidywano. W rezultacie na rynku powstanie nadwyżka rzędu 200 tys. ton aluminium w porównaniu ze 162 tys. ton deficytu w zeszłym roku. Wczoraj po południu za tonę aluminium w kontraktach trzymiesięcznych płacono na Londyńskiej Giełdzie Metali 2757 USD, o 1 USD mniej niż na poniedziałkowym zamknięciu. W miniony wtorek na zamknięciu sesji aluminium kosztowało w Londynie 2825 USD za tonę.
PARKIET