"Po ujemnym otwarciu w Warszawie, w środę indeksy pozostały na tym samym poziomie przez cały dzień" - powiedział Tomasz Leśniewski, makler z DM BZ WBK. Według niego, taka negatywna sytuacja była pochodną spadków na koniec wtorkowej sesji w Stanach.

"Dzisiaj jest bardzo ważna sesja w USA i od niej będzie zależeć przebieg czwartkowych notowań w Warszawie. Jeśli indeks Nasdaq i S&P utrzymają się powyżej linii swego trendu, na co są większe szanse, to można spodziewać się uspokojenia, a nawet odbicia w górę w Polsce" - powiedział. Dodał, że mniejsze prawdopodobieństwo to spadki tych amerykańskich indeksów, co mogłoby spowodować wejście rynku w fazę dość długich i męczących spadków.

W środę na zamknięciu sesji WIG20 wyniósł 3.670,79 pkt, po spadku o 1,73%. WIG spadł o 2,16% i wyniósł 62.297,26 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły 1,4 mld zł. (ISB)

maza/lk