Wpływy z prywatyzacji w 2008 roku będą zbliżone do planu na 2007 rok i mają się mieścić w przedziale 2,5-3,0 mld zł brutto - podała wczoraj PAP, powołując się na źródła w rządzie. Choć resort skarbu nie chce potwierdzić tych szacunków, "Parkiet" dowiedział się, że informacja o planowanych dochodach, datowana na 7 sierpnia, trafiła już do Ministerstwa Finansów.
Dużo mniej niż projekcje
Dla rynków wielkość przyszłorocznej prywatyzacji to spora niespodzianka. Do tej pory bowiem pojawiały się większe sumy. W uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej reformę finansów publicznych, opublikowanym w czerwcu, przeczytać możemy o możliwych wpływach rzędu 4,6 mld zł. Nie była to kwota "wyssana z palca". MF konsultowało projekt z resortem skarbu. Chciało bowiem wiedzieć, ile budżet uzyska środków po planowanej likwidacji Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców (na konta FRP wpływało 15 proc. wpływów z prywatyzacji).
Energetyka na 2008 r.
Argumentem za tym, że dochody ze sprzedaży państwowych spółek mogą być w 2008 r. większe, są opóźnienia w prywatyzacji w tym roku. Najlepszym przykładem są koncerny energetyczne Enea i Energa, których pakiety akcji trafić miały na giełdę. Ministerstwo Skarbu Państwa wysyła już wyraźne sygnały, że proces może się przesunąć na 2008 r. Nie wiadomo wreszcie, ile pieniędzy od inwestorów trafi do budżetu, a ile na potrzeby inwestycyjne spółek. Podobne pytanie można postawić, analizując plany sprzedaży Polskiej Grupy Energetycznej.