Prywatyzacja na niby

Przyszłoroczne przychody z prywatyzacji sięgnąć mogą 2,5-3 mld zł - doniosły źródła rządowe. Taki poziom oznacza, że resort skarbu nie stawia sobie ambitnych planów

Publikacja: 10.08.2007 08:53

Wpływy z prywatyzacji w 2008 roku będą zbliżone do planu na 2007 rok i mają się mieścić w przedziale 2,5-3,0 mld zł brutto - podała wczoraj PAP, powołując się na źródła w rządzie. Choć resort skarbu nie chce potwierdzić tych szacunków, "Parkiet" dowiedział się, że informacja o planowanych dochodach, datowana na 7 sierpnia, trafiła już do Ministerstwa Finansów.

Dużo mniej niż projekcje

Dla rynków wielkość przyszłorocznej prywatyzacji to spora niespodzianka. Do tej pory bowiem pojawiały się większe sumy. W uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej reformę finansów publicznych, opublikowanym w czerwcu, przeczytać możemy o możliwych wpływach rzędu 4,6 mld zł. Nie była to kwota "wyssana z palca". MF konsultowało projekt z resortem skarbu. Chciało bowiem wiedzieć, ile budżet uzyska środków po planowanej likwidacji Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców (na konta FRP wpływało 15 proc. wpływów z prywatyzacji).

Energetyka na 2008 r.

Argumentem za tym, że dochody ze sprzedaży państwowych spółek mogą być w 2008 r. większe, są opóźnienia w prywatyzacji w tym roku. Najlepszym przykładem są koncerny energetyczne Enea i Energa, których pakiety akcji trafić miały na giełdę. Ministerstwo Skarbu Państwa wysyła już wyraźne sygnały, że proces może się przesunąć na 2008 r. Nie wiadomo wreszcie, ile pieniędzy od inwestorów trafi do budżetu, a ile na potrzeby inwestycyjne spółek. Podobne pytanie można postawić, analizując plany sprzedaży Polskiej Grupy Energetycznej.

Opóźnia się także sprzedaż Zakładów Azotowych Tarnów i Kędzierzyn, które resort skarbu chce ostatecznie skierować na giełdę (wcześniej MSP badało opcję prywatyzacji bezpośredniej). Rok 2008 r. to najbardziej prawdopodobna data sprzedaży akcji tych spółek.

Co z górnictwem?

Rząd zapowiada także na przyszły rok częściową prywatyzację pierwszych koncernów górniczych: Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego. Surowcowe firmy są obecnie wysoko wyceniane przez rynek, więc trudno zrozumieć, skąd takie niskie założenie prywatyzacyjnych projekcji. Chyba że także i w tym przypadku środki od inwestorów trafią na potrzeby holdingów. Jest także druga możliwość - prywatyzacja, o której mówi się od 2003 r., zostanie kolejny raz przełożona.

Lepiej sprzedać teraz

Pieniądze ze sprzedaży państwowego majątku nie zasilają bezpośrednio budżetu, ale służą finansowaniu deficytu. Ostatnio, dzięki wysokim wpływom podatkowym, niedobór w kasie państwa jest mniejszy. Niskie dochody prywatyzacyjne nie komplikują więc życia MF. Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że w trakcie koniunktury można uzyskać lepsze ceny za państwowe aktywa, niż w momencie, gdy trzeba będzie "lepić" budżetową dziurę.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego