Największa europejska spółka telefoniczna, Deutsche Telekom, po raz piąty z rzędu odnotowała spadek kwartalnego zysku. Zdecydował o tym postępujący odpływ klientów usług telefonii stacjonarnej, a w minio-

nym kwartale doszedł do tego największy od 10 lat strajk.

Przyczyną sześciotygodniowego strajku była decyzja prezesa Rene Obermana o przesunięciu 50 tys. pracowników do nowego działu T-Service i obniżeniu ich pensji. Zysk netto spadł do 608 mln euro, z 1,02 mld euro przed rokiem. Pocieszeniem jest pierwszy od pięciu kwartałów wzrost wyniku EBITDA (zysk przed odsetkami, podatkami, deprecjacją i amortyzacją), do 4,9 mld euro. Był on o 1,8 proc. większy niż przed rokiem.

Przychody DT zwiększyły się o 2,9 proc., do 15,6 mld euro. Przy czym po raz pierwszy w historii firmy większość przychodów - 51 proc. - pochodziła z zagranicy. Przede wszystkim dlatego, że liczba klientów stacjonarnych spadła w Niemczech o 516 tys., a np. w komórkowej sieci T-Mobile USA przybyło 857 tys. klientów i na koniec czerwca było ich 26,9 mln. DT ma też sieci telefonii komórkowej w jedenastu krajach europejskich.