Do końca lutego 2008 r. powstanie system oceny wartości stanowisk w służbie cywilnej - tak wynika z zarządzenia premiera, które ukazało się w "Monitorze Polskim". Reforma administracji polegać ma na tzw. wartościowaniu stanowisk, czyli ocenie, które etaty są bardziej przydatne w pracy urzędu, a które mniej. Wypełniając specjalne formularze, tzw. zespoły wartościujące określą, jakie kwalifikacje i zadania czekają na osoby zatrudnione na konkretnych stanowiskach. Na tej podstawie miejsca pracy w urzędach zostaną uszeregowane od najważniejszych do mniej ważnych. Docelowo na podstawie takiej listy rankingowej różnicowane będą płace. Rząd może się nią posłużyć również przy cięciu etatów.
Zarządzenie to efekt prawie dwuletniej pracy szefa Kancelarii Premiera, Mariusza Błaszczaka, który odpowiadał w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza za program Tanie i Sprawne Państwo. Od 2005 r. aż do tej pory nie udało mu się jednak stworzyć nowego systemu wynagrodzeń w administracji. Przeciwnie, rząd popełnił szereg błędów, tworząc rok temu państwowy zasób kadrowy. W kolejnych budżetach nie widać także śladów oszczędności w instytucjach państwowych.
Trudno się spodziewać, by nowe zasady oceny stanowisk mogły coś zmienić. Zarządzenie nie precyzuje bowiem, jak dokonywać zmian kadrowych. Kancelaria Premiera serwuje za to wymóg wypełnienia szeregu dokumentów, w którym pyta m.in. o kreatywność, horyzont planowania czy stres związany z pełnieniem danej funkcji. Zgodnie z zarządzeniem, opisanych tak musi być około 120 tys. stanowisk w służbie cywilnej.