Po raz ostatni szybszą dynamikę wyniku netto spółki wchodzące obecnie w skład WIG20 zanotowały w III kwartale 2005 roku. Wówczas ich łączny zysk powiększył się o 38,3 proc. względem III kwartału 2004 roku. Szczególnie efektownie skok zysków z ubiegłego kwartału wygląda na tle I kwartału tego roku, kiedy to wyniki poprawiły się zaledwie o 5,9 proc.
Poprawa jest powszechna
Na tak dużą poprawę złożyła się solidarnie większość spółek. To także odmiana w porównaniu z I kwartałem, kiedy to podporą wyników były jedynie banki, a wiele pozostałych firm zawiodło. Tym razem było inaczej. Suma zysków pięciu banków z WIG20 (BPH, BRE, BZ WBK, Pekao i PKO BP) wzrosła o 28,5 proc., czyli niewiele więcej niż suma zysków wszystkich pozostałych firm (23,9 proc.).
W efekcie, udział banków w zarobku wszystkich dużych spółek wyniósł niespełna 34 proc., podczas gdy w poprzednich dwóch kwartałach przekraczał 47 proc. Czy to powód do niepokoju? Raczej oznaka tego, że inne spółki wreszcie wzięły się w garść i wypracowują przyzwoite zyski.
Liderzy...