Rosja, dzięki "nowym ekonomicznym możliwościom", może znów odgrywać jedną z wiodących ról na rynku samolotów cywilnych - obwieścił prezydent Władimir Putin, otwierając targi lotnicze w Moskwie.

Impreza odbywa się co dwa lata. Tym razem przyciągnęła 780 producentów ze 110 krajów. Rosyjskie firmy chwalą się przy tej okazji nowymi kontraktami. Wczoraj na przykład Indonezja zamówiła sześć myśliwców Su-30 za 350 mln USD.

Siłą napędową rosyjskiego przemysłu lotniczego wciąż są myśliwce Suchoj i MiG. Ambicją Putina jest jednak odbudowanie pozycji na rynku samolotów cywilnych. Za czasów ZSRR pochodziła stamtąd jedna czwarta floty wykorzystywanej przez linie lotnicze na świecie.

W zeszłym roku Rosja wyprodukowała 26 samolotów cywilnych, podczas gdy najwięksi producenci, europejski Airbus i amerykański Boeing, tylko w ciągu ostatniego półrocza dostarczyli po ponad 250 maszyn. Plany są jednak ambitne. Rząd stworzył firmę holdingową Unified Aircraft, która skupiła takie marki, jak Iljuszyn i Tupolew. Do 2025 r. ma ona wyprodukować 4500 maszyn za 250 miliardów dolarów. Na koniec tego okresu produkcja ma sięgać 300 samolotów cywilnych, 100 transportowych i 100 wojskowych.

Bloomberg