Decyzja sądu, który postawił w stan upadłości jedną z najstarszych i najbardziej znanych firm notowanych na warszawskiej giełdzie (o czym pisaliśmy wczoraj) dała nadzieję akcjonariuszom, że po latach sporów przybliży ich do wyjaśnienia sytuacji prawnej i majątkowej holdingu. Zaskoczyła wierzycieli Elektrimu.
Poranna promocja
Werdykt spowodował zamieszanie wśród drobnych akcjonariuszy spółki. Notowania Elektrimu rozpoczęły się wczoraj ponad 7-proc. spadkiem, ale po pierwszej godzinie kurs zaczął powoli odrabiać straty. Ostatecznie notowania zamknęły się na poziomie 6,27 zł. Kapitalizacja spółki wzrosła do 525 mln zł. Jednak rzeczywista wartość spółki zależy od tego, które z wierzytelności konglomeratu zostaną uznane przez sąd i jaka kwota pozostanie dla akcjonariuszy po spłacie tych zobowiązań.
Co proponuje Elektrim?
Zgodnie z prawem upadłościowym wniosek spółki, na podstawie którego sąd zgodził się na ogłoszenie upadłości z układem, powinien zawierać propozycję układową, a także listę oraz szacunkową wycenę jej majątku. Poza tym Elektrim powinien też dołączyć do wniosku listę wierzycieli i wysokość wierzytelności każdego z nich lub podać przyczyny, dla których nie jest w stanie przedstawić tych dokumentów.