Na tydzień przed upływem terminu zgłaszania kandydatur na stanowisko szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego pojawiło się nowe nazwisko. Nie można wykluczyć, że cała dyskusja na ten temat rozpocznie się od nowa.
Wczoraj Rosja oficjalnie zaproponowała, by szefem MFW został Josef Tosovsky, były prezes czeskiego banku centralnego. Przyjął on tę nominację, ale jego biuro odmówiło wszelkich komentarzy, a sam Tosovsky do końca tygodnia jest w służbowej podróży.
Wielki zaszczyt
Wydał jednak oświadczenie, w którym stwierdza, że jest dla niego "wielkim zaszczytem kandydowanie na najwyższe stanowisko w MFW". Wyraził też zadowolenie z tego, że jego kandydatura "spotkała się z pozytywną reakcją ministrów finansów i szefów banków centralnych w wielu krajach wszystkich regionów".
Oświadczenie rosyjskiego ministerstwa finansów nie precyzuje, jakie inne kraje poparły kandydaturę Tosovsky?ego. Określa jedynie tego 57-letniego technokratę "jako odpowiedniego człowieka, we właściwym miejscu i czasie". Tosovsky z wykształcenia jest ekonomistą. Czeskim Bankiem Narodowym kierował w latach 1993-1997 i ponownie od 1998 do 2000 r. Jest bliskim współpracownikiem Vaclava Havla, który w czasie kryzysu politycznego w 1997 r. powierzył mu stanowisko premiera w tymczasowym rządzie. Obecnie kieruje Instytutem Stabilizacji Finansowej w Szwajcarii, który jest oddziałem Banku Międzynarodowych Rozliczeń (BIS).