O pomyśle wprowadzenia Anwilu Włocławek na warszawską giełdę prezes Orlenu Piotr Kownacki poinformował po raz pierwszy w maju tego roku. - Rozważamy możliwość upublicznienia Anwilu. Włocławska firma ma znakomite wyniki finansowe, a koniunktura na giełdzie także jest dobra - stwierdził wtedy szef płockiego koncernu. Choć w tym miesiącu mieliśmy na warszawskiej giełdzie do czynienia z wyraźnym załamaniem, Orlen konsekwentnie realizuje cały czas swój plan wprowadzenia na parkiet chemicznej spółki córki.
Przygotowania w tempie
Na przełomie czerwca i lipca wybrany miał być doradca, którego zadaniem byłaby pomoc przy ewentualnym wprowadzeniu Anwilu na rynek. Kilka tygodni temu zarząd płockiego koncernu zakończył analizy i oficjalnie zdecydował o upublicznieniu zakładów chemicznych. Kluczowy w tej sytuacji wydaje się werdykt rady nadzorczej, która właśnie wczoraj zajmowała się sprawą giełdowego debiutu Anwilu. Niestety, do czasu zamknięcia tego numeru "Parkietu" nie było wiadomo, czy zapadły jakiekolwiek rozstrzygnięcia w tej kwestii.
Decydujący głos rady
A wydaje się, że właśnie decyzja rady nadzorczej Orlenu przesądzi o dalszych losach włocławskiego przedsiębiorstwa. Trudno się bowiem spodziewać, aby wobec jednoznacznych rozstrzygnięć zarządu koncernu i jego rady nadzorczej zaplanowane na 31 sierpnia tego roku WZA Anwilu mogło podjąć inną decyzję. Wyjaśnijmy, że największym akcjonariuszem zakładów chemicznych jest właśnie Orlen, który ma 84,49 proc. jego akcji. W ręku Skarbu Państwa znajduje się następny znaczący pakiet 5,56 proc. papierów Anwilu, a państwowy koncern energetyczny Energa ma kolejne 4,15 proc. walorów tej spółki.