Zielonogórski Rector bardzo powoli przygotowuje się do debiutu giełdowego planowanego na przełom 2007 i 2008 roku. - Jak na razie, prowadzimy prace wewnątrz spółki. Dostosowujemy strukturę organizacyjną, przekształcamy sprawozdania finansowe zgodnie z MSR-ami - wyliczał Marek Kurzawa, prezes i współwłaściciel Rectora. Ma 50 proc. udziałów. Tyle samo należy do wiceprezesa Marka Michalskiego.
- Nie mamy żadnych powodów, żeby spieszyć się z debiutem, dlatego wolimy bardzo starannie przygotować się do tej operacji - uzupełnił. W pracach nad ofertą publiczną Rectora wspiera Inwest Consulting.
Informatyczna spółka to jeden z większych graczy na mocno rozdrobnionym, ale wysokorentownym rynku systemów informacji przestrzennej (GIS). Pieniądze ze sprzedaży akcji, jak wynikało z wcześniejszych wypowiedzi M. Kurzawy, chce wydać na poszerzenie oferty produktowej. Nie wyklucza także przejmowania innych firm z branży nowych technologii dysponujących gotowymi aplikacjami.
Nie wiadomo, czy właściciele Rectora będą chcieli pozbyć się części akcji w subskrypcji publicznej. Podobnie, jaka może być wartość oferty. Zapewne nie przekroczy kilkunastu milionów złotych.
Rector nie spieszy się z ofertą, bo spółka może z powodzenie finansować własny rozwój ze środków wypracowywanych z bieżącej działalności operacyjnej. W 2005 roku firma miała 8,8 mln zł przychodów i aż 3 mln zł zysku netto. - W poprzednim roku nasza sprzedaż powiększyła się do prawie 12 mln zł przy nie zmienionych marżach - pochwalił się prezes Rectora. To oznacza, że w 2006 roku firma mogła zarobić blisko 4 mln zł netto.