Akcjonariusze Elektromontażu-Export na wczorajszym walnym zgromadzeniu nie przegłosowali dwóch emisji akcji, co było w porządku obrad. Zanim spotkanie dotarło do tego punktu, WZA zarządziło przerwę. Wpływ na to mógł mieć fakt, że Elektromontaż pozostaje w upadłości likwidacyjnej. Nie znaczy to jednak, że walne było bezproduktywne. Na spotkaniu zjawili się akcjonariusze i ich przedstawiciele (głównie prawnicy), którzy reprezentowali blisko połowę kapitału. Przewagę osiągnęła grupa prywatnych inwestorów skupiona wokół Porozumienia Akcjonariuszy (PA), która miała poparcie ok. 80 proc. mandatów. Zebrani przegłosowali kilka ważnych uchwał, które powinny wreszcie uporządkować sytuację korporacyjną (spółka działa od dłuższego czasu w atmosferze ciągłych sporów). Chodzi o odwołanie wszystkich członków zarządu i rady nadzorczej. Jednocześnie wybrano nowy nadzór, w skład którego wszedł m.in. Rafał Zagórny (PA powoływało go już w marcu na stanowisko szefa spółki).

Niewykluczone, że w najbliższym czasie w Elektromontażu pojawi się też nowy prezes. Nieoficjalnie mówi się, że "murowanym" kandydatem do tej funkcji jest Marek Kossowski, były prezes PGNiG. Akcjonariusze powołali też biegłego rewidenta, który zbada umowy handlowe zawarte przez poprzedni zarząd, kierowany przez Zdzisława Kondrata.