Powtórka z Sachalina-2 w Kazachstanie?

Na trzy miesiące wstrzymano prace na kaspijskim złożu Kaszagan. Dla konsorcjum kierowanego przez włoskie Eni to dopiero początek kłopotów w Azji Środkowej

Publikacja: 28.08.2007 08:47

Władze Kazachstanu wstrzymały prace nad eksploatacją kaspijskiego złoża Kaszagan, jednego z największych na świecie projektów naftowych. Oznacza to duże problemy dla konsorcjum AgipKCO, kierowanego przez włoskie Eni. U źródeł decyzji kazachskiego ministerstwa ochrony środowiska leżały szkody w przyrodzie, jakie wyrządzał inwestor.

Potentaci w opałach

Na razie prace zatrzymają się na trzy miesiące, ale urzędnicy zastanawiają się nad wydłużeniem tego okresu. W wydarzeniach wokół złoża Kaszagan widać wiele analogii do gazowego projektu Sachalin-2 w Rosji, nad którym w ubiegłym roku stracił kontrolę Royal Dutch Shell. Jednak konsorcjum AgipKCO nie chce powtórzenia takiego scenariusza. Wczoraj doszło do spotkania inwestorów przedsięwzięcia z miejscowymi władzami. Poza tym na początku września w Kazachstanie pojawi się Paolo Scaroni, prezes Eni, oraz Romano Prodi, premier Włoch. Zarząd koncernu będzie próbował przekonać Kazachów do zmiany warunków umowy licencyjnej. Gdy podpisywano kontrakt, ceny ropy były znacznie niższe, co może być też jedną z przyczyn zamieszania wokół inwestycji.

Projekt Kaszagan jest ważny nie tylko dla Włochów. Udziały w przedsięwzięciu mają też amerykańskie firmy ExxonMobil i ConocoPhilips, francuski Total, brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell, japoński Inpex oraz kontrolowany przez kazachski rząd KazMunajGaz.

Decyzja ministerstwa ochrony środowiska nie mogła być zaskoczeniem dla firm uczestniczących w inwestycji. Kazachskie władze od dawna ostrzegały Eni, że może przestać kierować konsorcjum w wyniku nie-

przestrzegania umowy licencyjnej. Wydobycie ropy miało się pierwotnie rozpocząć w 2005 r., ale obecny podawany przez konsorcjum termin to 2010 r.

Strategiczny projekt

Kaszagan to największe złoże na świecie odkryte w ciągu ostatnich 30 lat. Jego zapasy mogą sięgać nawet 38 mld baryłek ropy. Część ropy z tego złoża ma zostać skierowana do rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan (BTC). Na razie rura pompuje głównie azerski surowiec. Warunkiem pełnego wykorzystania mocy magistrali BTC jest skierowanie tam ropy z Kazachstanu. Władze tego kraju podpisały w tej sprawie stosowne porozumienie w czerwcu minionego roku. Jednak w jego realizacji przeszkadzają opóźnienia na Kaszaganie.

Problemy ze złożem mogą mieć też drugie dno. Wiadomo, że niektórzy członkowie kazachskiego rządu są niezadowoleni ze zbytniego - ich zdaniem - uprzywilejowania zagranicznych partnerów w podpisywanych w latach 90. umowach.

Kazachowie w Rompetrolu

W momencie gdy Kazachstan ogranicza wpływy zagranicznych koncernów, KazMunajGaz, największy producent paliw w Azji Środkowej, wyruszył na zakupy w Europie. Jego łupem padł Rompetrol, należący do najbogatszego Rumuna Dinu Patriciu. Kazachowie za 75 proc. udziałów spółki zapłacą 2,6 miliardów dolarów. Dzięki przejęciu kontroli nad firmą z Rumunii KazMunajGaz otrzyma m.in. dostęp do rynku dystrybucji paliw we Francji oraz na Bałkanach.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy