Minister finansów Zyta Gilowska oraz szef resortu gospodarki Piotr Woźniak ostrzegają przed negatywnymi skutkami podniesienia płacy minimalnej z 936 do 1126 zł. Dotarliśmy do projektu rozporządzenia wprowadzającego podwyżkę, mającego trafić jutro pod obrady Komitetu Rady Ministrów.
W uzasadnieniu napisano, że uwagi resortów gospodarczych nie zostaną uwzględnione. Odrzucono także propozycję ministra Piotra Woźniaka, aby płacę minimalną podnieść od stycznia przyszłego roku tylko do poziomu 1030-1050 zł.
Resort pracy nie podziela obaw przed ewentualnym spadkiem zatrudnienia czy wzrostem kosztów produkcji, które może wywołać taka podwyżka. Co więcej, zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, polski budżet stać na podwyżki płac. Trudno więc spodziewać się, aby - mimo tych zastrzeżeń - ustalony z Solidarnością wzrost płacy minimalnej uległ zmianie.