Z danych, jakie posiada Ministerstwo Finansów, wynika, że dochody i wydatki państwa na koniec sierpnia będą się bilansować. - Na obecnym etapie szacujemy, że budżet może być bez deficytu. Może być plus 100 milionów złotych, czyli 100 milionów nadwyżki, lub minus 100 milionów - powiedziała wczoraj Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceszefowa resortu.

Dokładne dane MF opublikuje w połowie września. Jeżeli słowa wiceminister znajdą potwierdzenie, będzie to oznaczało, że sierpień zakończył się lekkim deficytem. Po siedmiu miesiącach roku budżet zamknął się bowiem niespotykaną wcześniej nadwyżką 615,6 mln zł.

Nieznaczne pogorszenie salda i tak jednak nie zmienia oceny kondycji finansów publicznych. Ekonomiści przyznają, że jest najlepsza od wielu lat. Rok temu w podobnym czasie budżet odnotowywał deficyt 14,5 mld zł. Cały 2006 r. rząd zakończył niedoborem 25,06 mld zł, wobec planowanego 30,55 mld zł. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne braki w kasie państwa będą znacznie mniejsze. MF spodziewa się, że może to być 23 mld zł, niektórzy analitycy szacują, że tylko 18 mld zł. Specjaliści podkreślają, że ostatecznie wszystko będzie zależeć od strony wydatkowej. - Należy oczekiwać, że realizacja inwestycji przyśpieszy pod koniec roku. Budżet odczuwać będzie także lipcową obniżkę składki rentowej - mówi Remigiusz Grudzień, ekonomista PKO BP.

Na dobry wynik w sierpniu znaczący wpływ miała kumulacja dywidendy wypłacanej przez przedsiębiorstwa, w których udziały ma Skarb Państwa. Plan na cały rok mówi, że dywidendy mają dać budżetowi 4,35 mld złotych.

Reuters