Zapasy wzmocniły PKB

I tempo wzrostu gospodarczego w II kwartale, i jego struktura okazały się zaskoczeniem dla ekonomistów. Ich zdaniem, w kolejnych miesiącach tempo wzrostu produktu krajowego brutto powinno wrócić do normy

Publikacja: 31.08.2007 08:43

Wzrost gospodarczy w II kwartale okazał się znacznie mocniejszy, niż prognozowali analitycy. Jak podał wczoraj GUS, PKB był w tym czasie o 6,7 proc. wyższy niż rok wcześniej. Ekonomiści spodziewali się, że dynamika gospodarki wyniesie 6,0 proc.

Gdzie byli konsumenci

Specjaliści niewiele pomylili się tylko w prognozach inwestycji. Nakłady brutto na środki trwałe okazały się o 22,3 proc. większe niż rok wcześniej wobec oczekiwanego wzrostu o 20,6 proc.

Z kolei konsumpcja zwiększyła się o 5,1 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 6 proc. - To jest trochę zagadkowe, ale przyzwyczaiłem się już, że dane o PKB są czasem trudne do interpretacji w zestawieniu z publikowanymi wcześniej informacjami cząstkowymi - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska. Według niego, comiesięczne dane o sprzedaży detalicznej nie wskazywały na tak duże spowolnienie konsumpcji. W I kwartale rosła ona w tempie 6,9 proc.

Zdaniem Jacka Kotłowskiego z BRE Banku, na słabszy od oczekiwań wynik mogło mieć wpływ to, że Wielkanoc była w tym roku wcześniej niż w ubiegłym i większość związanych z nimi zakupów zdążyliśmy zrobić jeszcze w marcu, czyli w I kwartale. Kotłowski uważa też, że na osłabienie konsumpcji mogła mieć wpływ znakomita koniunktura na giełdzie. - Pamiętajmy o bardzo dużym napływie pieniędzy do funduszy inwestycyjnych. To mogło się odbyć kosztem konsumpcji - ocenia Jacek Kotłowski.

Zapasy jak trzy lata temu

W największym stopniu na pomyłce ekonomistów w prognozach PKB zaważyła jednak nie konsumpcja, a zapasy. Gdyby nie ich wzrost, tempo wzrostu gospodarczego byłoby o 1,9 pkt proc. słabsze. Z podobną sytuacją - zapasów występujących w charakterze jednego z motorów wzrostu PKB - poprzedni raz mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie 2004 r., tuż przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.

Zdaniem Jacka Kotłowskiego, w grę wchodzą dwie możliwości. - W poprzednich kwartałach firmy były zaskakiwane dużym wzrostem popytu, a teraz zdecydowały się na odbudowanie zapasów. Możliwe też, że w ostatnich miesiącach zapotrzebowanie na towary było nieco mniejsze, niż spodziewali się przedsiębiorcy, i to przyczyniło się do dużego wzrostu zapasów - ocenia analityk.

Według Zyty Gilowskiej, wicepremier i minister finansów, wzrost zapasów oznacza, że presja inflacyjna będzie mniejsza. Nie powtórzy się np. sytuacja, jaką moglibyśmy niedawno obserwować na rynku materiałów budowlanych. Niedobór podaży powodował duże wzrosty cen.

- Spowolnienie w konsumpcji sugerowałoby mniejszą presję inflacyjną, ale patrząc na ogólny wzrost PKB i popytu krajowego, sądzę, że wczorajsze dane okażą się neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej. Nie spowodują, że ci, którzy chcą podnosić stopy, nagle zmienią zdanie - ocenia Jacek Wiśniewski z Raiffeisena.

Jego zdaniem, w najbliższych kwartałach należy się spodziewać tempa wzrostu gospodarczego w przedziale 5-6 proc. Nieco mniejszym optymistą jest Jacek Kotłowski z BRE Banku. - W ciągu roku duże spowolnienie nam nie grozi. Wzrost PKB utrzyma się nieco powyżej 5 proc., głównie za sprawą konsumpcji prywatnej - ocenia ekonomista. Według niego, już w trzecim kwartale wydatki konsumentów będą rosły w tempie co najmniej 6 proc., m.in. dzięki obniżce składki rentowej.

Wkład we wzrost

Gdyby nie niespodziewany wzrost zapasów, wzrost

gospodarczy w drugim

kwartale wyniósłby mniej niż 5 procent. To nie pierwszy raz, gdy zapasy mają bardzo duże znaczenie dla wyników całej gospodarki.

Na przykład dwa lata temu ich wkład we wzrost produktu krajowego brutto był negatywny (w drugim kwartale 2005 r. sięgnął nawet 2,7 pkt proc. wobec 3,2-proc. dynamiki całej gospodarki).Z kolei w 2004 roku, gdy przyrost zapasów powodował przyśpieszenie wzrostu, ich wkład sięgał nawet jednej trzeciej ogólnej dynamiki produktu krajowego brutto.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy