Gaz z szelfu Morza Kaspijskiego przyciąga uwagę nowych państw. Tym razem z tamtejszego surowca chcą skorzystać Chorwacja, Czarnogóra oraz Albania. Dlatego państwa budują rurę, która będzie biegła wzdłuż wybrzeży Morza Adriatyckiego i Jońskiego.
Wstępne szacunki wskazują, że projekt Trans-Adriatic Pipeline (taka jest jego oficjalna nazwa) pochłonie 230 mln euro. Gazociąg, którego długość wyniesie 400 km, będzie mógł transportować błękitne paliwo z Azji, gdyż zostanie połączony z magistralą grecko-turecką. Do bałkańskiej inwestycji ma przyłączyć się również Bośnia. Wykonawcą inwestycji będzie szwajcarski koncern EGL, który w ubiegłym tygodniu podpisał stosowną umowę. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy rozpoczną się prace.
Inwestycja będzie połączona z budową terminalu skroplonego gazu na chorwackim wybrzeżu. Rząd Ivo Sanadera ma do końca roku podjąć decyzję dotyczącą jego lokalizacji. Według planów, ma on zostać oddany do użytku za cztery lata.
Władze w Zagrzebiu realizują już jeden projekt, który ma pomóc zdywersyfikować dostawy źródeł energii. We współpracy z Rumunią, Słowenią, Serbią oraz Włochami, Chorwacja buduje ropociąg na trasie Constanca-Triest. Rura połączy wybrzeże Morza Czarnego z Adriatyckim. Magistralą ma popłynąć ropa z Kazachstanu oraz Azerbejdżanu. Oznacza to, że jest to projekt konkurencyjny wobec rury Odessa-Brody-Płock, która również ma pompować kaspijski surowiec. Jednak bałkańska magistrala zyskała przewagę po przejęciu rumuńskiego koncernu Rompetrol przez kazachski KazMunajGaz. Wiele wskazuje więc na to, że również w interesie Kazachów jest to, aby kaspijska ropa płynęła magistralą Constanca-Triest. Szanse na powodzenie tego projektu rosną wraz ze zwiększającym się zaangażowaniem KazMunajGazu na Bałkanach. Koncern poinformował niedawno, że interesuje się również przejęciem części udziałów chorwackiej INA.