Warszawska giełda chce jeszcze w tym roku wprowadzić do obrotu kontrakty terminowe na kursy funta brytyjskiego i franka szwajcarskiego. W przyszłym roku oferta na instrumenty tego typu ma powiększyć się o kontrakty na kursy kolejnych par walutowych, w tym bez złotego (do tej pory na GPW nie ma takiego instrumentu). W tym miesiącu na rynku kontraktów walutowych mają także zacząć działać animatorzy, którzy będą oferować niewielkie, rynkowe spready (różnica między ofertą kupna i sprzedaży).
Giełda wprowadziła również zmiany w standardach kontraktów walutowych. Od poniedziałku notowane są po cztery serie tych instrumentów dla kontraktów na euro i na dolara. Serie te będą wygasać w czterech najbliższych terminach z "marcowego cyklu kwartalnego". Pierwsza seria wygaśnie zatem w grudniu tego roku, druga w marcu, trzecia w czerwcu, a czwarta - we wrześniu przyszłego roku. Kontrakty walutowe będą także od tej pory wygasać ostatniego dnia obrotu. Będzie nim trzeci piątek miesiąca, w którym instrument ma wygasnąć. Do tej pory był to czwarty piątek miesiąca.
Dotychczas było notowanych pięć serii kontraktów walutowych. Wygasały po trzech najbliższych miesiącach kalendarzowych oraz dwóch kolejnych miesiącach z marcowego cyklu kwartalnego (marzec, czerwiec, wrzesień lub grudzień). Instrumentami tego typu można było obracać najdłużej do sesji poprzedzającej dzień wygaśnięcia kontraktu.
Zwiększeniu obrotów kontraktami ma służyć rezygnacja przez GPW i KDPW z pobierania opłat od obrotu tymi instrumentami (giełda od października, a KDPW od września; zerowa stawka obowiązuje do końca czerwca 2008 r.). Wcześniej było to odpowiednio 1,7 zł za kontrakt i 0,84 zł za instrument. Z informacji "Parkietu" wynika, że do tej pory żaden z brokerów nie obniżył opłat w handlu kontraktami walutowymi. Wynoszą one nawet prawie 20 zł za instrument tego typu.