Rosja zakazała wczoraj importu mączki rybnej z Polski. Siergiej Dankwert, szef rosyjskiej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego, poinformował, że w czasie kontroli wykryto podrobioną produkcję, zawierającą białko zwierzęce. Ostrzegł też, że Rosja może zakazać importu produktów pochodzenia roślinnego z Polski za pośrednictwem krajów trzecich.
Dankwert poinformował również, że Rosja od 1 listopada wznowi zakupy mięsa oraz produktów mlecznych z Polski, lecz tylko od producentów, którzy ponownie uzyskają certyfikaty. Wytwórcy nabiału, którzy już mają certyfikaty i mogą handlować z Rosją (35 firm), są zaskoczeni. - To byłaby dla nas bardzo zła wiadomość - mówi Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity.
Co z branżą mięsną? Do tej pory nawet posiadacze certyfikatów (16 spółek) nie mogli eksportować do Rosji. Nie pozwalało im na to embargo z 2005 r. Czy teraz to się zmieni?
- Już było dużo tego typu zapowiedzi i jestem wobec nich sceptyczny. Nie ma żadnych konkretów - mówi Roman Miler, członek zarządu Dudy.