Ekspansja belgijskiej grupy KBC na Wschodzie może przynieść duże korzyści warszawskiej giełdzie. Belgowie zapowiadają, że firmy działające w Rosji, które kupili, będą pracować nad przyciągnięciem tamtejszych spółek na GPW.

Prawdopodobnie do Warszawy mogłyby trafić małe i średnie przedsiębiorstwa. - Nie zamierzamy konkurować z dużymi bankami inwestycyjnymi, dlatego nie będziemy też oferować usług gigantom takim jak Gazprom. Skupimy się na pracy z niedużymi firmami - powiedział Jan Vanhevel, prezes KBC na Europę Środkową i Wschodnią. W promowaniu warszawskiego parkietu mogą pomóc nowe nabytki beligijskiej grupy: moskiewski Absolut Bank oraz łotewski Baltic Investment Company (BIC).

Pod koniec sierpnia KBC Securities kupił 51 proc. udziałów tej ostatniej firmy. Spółka z Rygi oferuje usługi doradcze m.in. w zakresie pozyskiwania kapitału oraz fuzji i przejęć. BIC działa w krajach nadbałtyckich, Rosji i Ukrainie, gdzie w lipcu kupił Indigo Capital, nieduży dom maklerski. Łotewska firma inwestycyjna nieraz doradzała również polskich spółkom, które wyruszały na wschodnie zakupy. Wśród klientów BIC był m.in. Cersanit, który przejmował rosyjską Lirę oraz Asseco Poland, który kupił niedawno udziały litewskiej Sintagmy.

Doradztwem oraz brokerką zajmuje się też Absolut Bank, który zajmuje miejsce w trzeciej dziesiątce pod względem udziału w obrotach akcjami na moskiewskiej giełdzie MICEX. Prawdopodobnie KBC będzie chciał stworzyć na bazie oddziału bankowości inwestycyjnej Absoluta oddzielną spółkę. Do tej pory firmy z Rosji, jeśli decydowały się na debiut za granicą, wybierały zazwyczaj Londyn. Niedawno część rosyjskich przedsiębiorstw zaczęła rozważać przeprowadzenie emisji również we Frankfurcie oraz Sztokholmie. Na razie żadna rosyjska spółka nie informowała o planach wejścia na warszawską giełdę.

Ostatnio belgijska grupa, która od dawna jest obecna w Polsce, wzmocniła pozycję w regionie. Przejęła firmy inwestycyjne w Serbii, Rumunii i Bułgarii.