Gazprom zapowiedział zawarcie porozumienia w sprawie rzekomych długów ukraińskiego dystrybutora. Według Dmitrija Miedwiediewa, wicepremiera i szefa rady nadzorczej Gazpromu, Naftogaz ma uregulować zaległości płatnicze 921 mln euro do 1 listopada.

Miedwiediew po rozmowach z Nikołajem Azarowem, ukraińskim ministrem finansów, uspokajał, że europejskim odbiorcom nie grożą przerwy w dostawach gazu.

Wiktor Juszczenko nie potwierdza zawarcia żadnego układu. Co więcej, nie zamierza płacić nieistniejących jego zdaniem długów. - Oskarżenia rosyjskie formułowane w czasie wyborów nie są konstruktywne dla naszych relacji - stwierdził prezydent.

Julia Tymoszenko zapowiedziała jak najszybsze wyjaśnienie sprawy. - Ukraina nie może żyć z takim długiem nawet dwa miesiące - powiedziała zwyciężczyni ostatnich wyborów.

Rzecznik Gazpromu zrelatywizował jednoznaczną deklarację Miedwiediewa o porozumieniu. Siergiej Kuprianow powiedział, że rząd Ukrainy musi wziąć odpowiedzialność za problem i jak najszybciej spłacić należności.