O 3,4 proc. spadła w sierpniu wartość zamówień w amerykańskich fabrykach. Największa zniżka od siedmiu miesięcy może zwiastować dalsze schładzanie wzrostu gospodarczego.

Kryzys na rynku kredytowym wpłynął więc na postawę przedsiębiorców, którzy nawet po odjęciu środków transportu (najbardziej zmienny składnik wskaźnika) ograniczyli zamówienia o 1,7 proc. Miesiąc wcześniej zamówienia rosły o 3,4 proc. i o 1,7 proc. bez środków transportu. Zamówienia środków trwałych spadły o 4,9 proc. W lipcu wzrosły o 5,9 proc.

Może to oznaczać, że amerykańska gospodarka zwolni w drugim półroczu. Zagrożeniem dla niej są nie tylko mniejsze inwestycje biznesu, lecz także możliwość ograniczenia wydatków konsumpcyjnych przez Amerykanów, którzy odczuwają skutki recesji w sektorze nieruchomości.