Mocny wzrost indeksów podczas wtorkowych notowań okazał się na razie jednorazowym wybrykiem. Rynek szybko powrócił do stanu wyczekiwania na to, co się stanie. Każde wyczekiwanie musi się jednak kiedyś skończyć. Pytaniem pozostaje, w którym kierunku podąży rynek. Najbliższe tygodnie mogą przynieść wzrost cen,
a indeksy ruszą w stronę szczytów. Przemawia za tym kilka rzeczy. Nieuchronnie zbliża się termin wyborów parlamentarnych. Bez względu na to, jaki będzie ich wynik, sam fakt zakończenia tego etapu wprowadzi na rynek element pewności - przekształcając spekulacje w fakty. A to rynkowi może tylko pomóc. Patrząc na zachowanie giełd w USA, które otrząsnęły się już po przecenie wywołanej zamieszaniem wokół kredytów, można liczyć, że scenariusz powtórzy się także na naszym rynku. Kursy banków na światowych giełdach wracają na dobry tor, w czym nie przeszkadzają im zapowiedzi gorszych wyników finansowych za III kw. Podobnie jest naszym rynku. Podczas wczorajszych notowań widać było, że akcje banków w końcu znajdują nabywców. Chętnie wymieniano się papierami PKO BP i Pekao. I chociaż w przypadku tego pierwszego nie przełożyło się to na wzrost kursu, to sam sygnał jest pozytywny. Uwagę zwracały także akcje Banku Millennium, głównie zapewne za sprawą oczekiwań, że publikowane już niedługo wyniki finansowe okażą się bardzo dobre.
Na tle rynku, ponad 17-proc. wzrostem kursu wyróżniał się operator komunikatora internetowego Gadu-Gadu. To zasługa informacji, że Naspers, największa grupa medialna w Republice Południowej Afryki, ogłosiła wezwanie do zakupu wszystkich akcji spółki po cenie 23,5 zł za akcję. Bez echa pozostały decyzje Banku Anglii
i Europejskiego Banku Centralnego, pozostawiające stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Obie były bowiem zgodne z oczekiwaniami rynku. WIG20 zakończył notowania na poziomie 3713 pkt, niemal identycznym jak dzień wcześniej. Obroty akcjami blue chips przekroczyły 1,4 mld zł, wobec niecałego 1 mld zł dzień wcześniej.
PARKIET