Prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawę zwiększającą ulgę w podatku PIT z obecnych 120 zł do 1145 zł. Nowe przepisy wejdą w życie z dniem ogłoszenia. Stosowane będą już do rozliczeń za ten rok. Oznacza to, że przy wypełnianiu PIT-ów wiosną 2008 r. każdy podatnik będzie miał prawo odpisać od podatku dwukrotność kwoty wolnej na każde dziecko.

Kontrowersyjną ulgę Sejm uchwalił we wrześniu. Posłowie w ostatnim momencie zgodzili się na poprawkę Artura Zawiszy (Prawica Rzeczpospolitej), podwajającą kwotę odliczenia. Rząd popierał propozycję, by można było odpisywać tylko 572 zł 54 gr. Resort finansów przestrzegał, że wyższa ulga spowoduje ubytek wpływów z PIT o 6,5 mld zł. Połowy tej sumy zabraknie w budżecie państwa, drugiej połowy - w kasie samorządów. Ostatecznie jednak rząd poradził sobie z "domknięciem" planu finansów na 2008 r., dopisując nowe dochody z tytułu dywidend.

Wicepremier Zyta Gilowska rozmawiając niedawno z dziennikarzami wykluczyła namawianie prezydenta do zawetowania ustawy. W ostatnich wywiadach zastrzegła jednakże, że z kolejną reformą podatków trzeba poczekać, aż poznamy skutki wyższej ulgi prorodzinnej.

W trakcie prac nad ustawą nie brakowało głosów krytycznych - wskazujących m.in., że odliczenie nie obejmie rodzin rolników (nie płacą PIT), jak i najbiedniejszych (ich dochody nie wystarczą, by skorzystać z pełnego odliczenia).