Ubezpieczenie zapewni inwestorom zyski z TFI?

Część ekspertów ubezpieczeniowych sądzi, że ostatnie zmiany w prawie doprowadzą do pojawienia się polis chroniących zyski z inwestycji na przykład w jednostki funduszy. Rynek jest raczej sceptyczny

Publikacja: 08.10.2007 08:00

Zgodnie z nowymi przepisami kodeksu cywilnego, każdy interes majątkowy, który da się ocenić w pieniądzu, może być przedmiotem ubezpieczenia - uważa mecenas Andrzej Chróścicki, prezes kancelarii Law-Insurance-Finance, doradca prawny Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych. - Może to dotyczyć również ubezpieczenia od ewentualnych strat poniesionych w związku z inwestycjami w fundusze. Myślę, że to może być bardzo ciekawy produkt ubezpieczeniowy - dodaje. Przyznaje jednak, że towarzystwa mogą mieć pewne trudności z szacowaniem przyszłych wyników funduszy, a w konsekwencji z szacowaniem ryzyka ubezpieczeniowego.

To nie będzie hit

- W Europie są już takie produkty, choć stanowią raczej niszową ofertę, znacznie korzystniejszą dla ubezpieczycieli niż klientów - mówi Tomasz Bogutyn, do niedawna prezes PKO TFI. Według niego, konstrukcja produktu może wyglądać w taki sposób, że ubezpieczyciel oferuje klientowi polisę np. trzyletnią, w której skład wchodzi kilka funduszy. Muszą one wcześniej być sprawdzone i działać dłuższy czas na rynku. Na podstawie analizy historycznej i prognoz makroekonomicznych firma szacuje wzrost benchmarku, którym może być indeks, złożony ze spółek znajdujących się w portfelu funduszy.

Towarzystwo ubezpieczeniowe prognozuje, że dany indeks wzrośnie np. w ciągu trzech lat o jakiś procent. Na tej podstawie udziela gwarancji zwrotu na poziomie połowy tych szacunków lub jeszcze niższym. Jednocześnie firma zabezpiecza swoje pozycje opcjami na ten indeks. - To taka trochę udoskonalona polisa strukturyzowana gwarantująca zwrot kapitału - podsumowuje Bogutyn. Podkreśla jednak, że ubezpieczyciele mają tu bardzo wysokie prowizje. To czyni produkt mało atrakcyjnym.

Zdaniem Sebastiana Buczka, prezesa Quercus TFI, prognozowanie wyników niekoniecznie bywa trafne. - Instytucja finansowa musi być pewna, że osiągnie zakładany wynik finansowy, a nie może tylko opierać się na prognozach - mówi.

Towarzystwa bez entuzjazmu

- Pojęcie "interesu majątkowego" jako przedmiotu ubezpieczenia, które pojawiło się w kc, jest szeroką kategorią, w której ubezpieczyciele mogą poszukiwać nowych pól zainteresowania - usłyszeliśmy w biurze prasowym Allianz.

Według przedstawicieli spółki, chodzi tutaj tak naprawdę o gwarancję uzyskania określonego zwrotu z inwestycji ubezpieczyciela majątkowego, udzielaną TFI lub jego klientom. - Jest to jak najbardziej interes majątkowy, dający się wycenić w pieniądzu. Ubezpieczyciele życiowi sprzedają swoje produkty związane z inwestycjami już od lat i niektóre z nich mają gwarantowane stopy zwrotu. Jak więc z tego wynika - sektor ubezpieczeniowy ma wieloletnie doświadczenia w wycenie takiego ryzyka - dodają.

- Zapis ten z formalnego punktu widzenia oznacza, że jeśli bliżej nieokreślone inwestycje można ocenić w pieniądzu, tzn. określić sumę ubezpieczenia, to zawarcie umowy ubezpieczenia byłoby z prawnego punktu widzenia możliwe - mówi Jarosław Pieczko, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych Generali. - Jednak to nie musi automatycznie oznaczać wprowadzenia przez firmy nowego produktu do swojej oferty. O tym zadecyduje z pewnością popyt - dodaje Pieczko. Jak podkreśla, ryzyko gospodarcze i ekonomiczne nie stanowi przedmiotu ubezpieczenia.

Eksperci krytyczni

- Ten pomysł to utopia - uważa Przemysław Guberow, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych w Open Finance i Noble Bank. - Koszty stworzenia takiego produktu byłyby zupełnie nieopłacalne dla klienta - dodaje. Według niego, inwestorzy mogą już dziś sami na własną rękę zabezpieczać swoje pozycje w akcjach czy jednostkach uczestnictwa TFI na rynku terminowym, choć oczywiście wymaga to dość dużej wiedzy. Jego zdaniem, jeśli inwestor szuka już zabezpieczenia, to powinien wybrać polisy strukturyzowane, które gwarantują zwrot zainwestowanego kapitału. - Moim zdaniem, sytuacja prawna nie zmieniła się w sposób zasadniczy w porównaniu z poprzednimi przepisami kc - uważa Michał Miedziński, radca prawny z firmy doradczej KPMG. - Już wcześniej w orzecznictwie funkcjonował pogląd, że przedmiotem ubezpieczenia jest określony interes majątkowy. Teraz tylko uporządkowano tę sytuację - dodaje. Choć nie wyklucza, że pojawią się produkty ubezpieczeniowe zabezpieczające zyski inwestorów. - Jednak gdyby tak się miało stać, to zapewne byłyby już oferowane - podkreśla Miedziński. Według niego, inwestorzy powinni "ubezpieczać" się, dywersyfikując portfel inwestycyjny poprzez lokowanie w różne rodzaje papierów wartościowych.

komentarz

Mateusz Walczak

prezes New World Alternative Investments

Takie ubezpieczenie byłoby drogie

Ubezpieczenie zysku jest trudne do osiągnięcia ze względu na to, iż jedynym wyznacznikiem oczekiwanych dochodów w przyszłości jest tzw. stopa wolna od ryzyka - a więc w praktyce stawka oprocentowania obligacji rządowych danego kraju (obecnie ok. 5 proc.). Chęć ubezpieczenia zysku ponad tę stawkę spowodowałaby, że klient musiałby zapłacić bardzo wysoką składkę za taką polisę. Jestem przekonany że za ubezpieczenie zysku w wysokości 10 proc. rocznie kosztowałoby ok. 5 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy