Na Ukrainie doszło już do pierwszego zgrzytu pomiędzy biznesem a jeszcze niepowstałym rządem. Holding SCM, należący do miliardera Rinata Achmetowa, rozważa wstrzymanie inwestycji w firmę energetyczną Dnieprenergo, nad którą biznesmen przejął niedawno kontrolę od państwa.
Strach przed Tymoszenko
Oligarcha żąda gwarancji od nowych władz prawa własności do spółki, gdyż obawia się, że Julia Tymoszenko, szermująca hasłami renacjonalizacji, może odebrać mu majątek.
- Nie widzę sensu przeznaczać nawet jednego dolara na firmę, której prywatyzacja może być cofnięta - uważa Denis Kirijew, dyrektor finansowy SCM. Tymoszenko nieraz występowała przeciw zwiększaniu zaangażowania Achmetowa w Dnieprenergo. Polityk obiecywała przed wyborami, że jeśli zostanie premierem, sprawi, że udziały spółki wrócą pod kontrolę państwa.
Dwa lata temu Tymoszenko, która kierowała rządem, odebrała metalurgiczny kombinat Kriworiżstal Wiktorowi Pinczukowi, zięciowi byłego prezydenta Leonida Kuczmy. Dlatego zdaniem Kirijewa, deklaracje przyszłej premier mogą zniechęcić innych przedsiębiorców do udziału w prywatyzacji.