Święty Franciszek i jego zasady

Wielu rzeczy uczymy się nie po to, aby rozwijać się jako ludzie, ale po to, aby być bardziej efektywnymi jako podmioty produkcyjne. Kiedy zostaniemy maszyną, nie dziwmy się, że popadamy w rutynę, co nazywamy błędnie brakiem rozwoju

Publikacja: 08.10.2007 08:28

Jako łowca głów poznałem wielu ludzi, którzy twierdzili że "człowiek się nie rozwija". Jako kandydaci pragnęli oni w ten sposób usprawiedliwić swoje poszukiwania nowej pracy albo byli pracodawcami, którzy zwalniali swoich pracowników i na ich miejsce z moją pomocą poszukiwali nowych ludzi. Jednak twierdzenie, że człowiek nie może się rozwijać, zawsze budziło moje zdumienie.

Trudno jest bowiem kategorycznie stwierdzić, że ktoś się nie rozwija. Wierzę w to, co powiedział św. Franciszek z Asyżu: "najważniejsze postępy w rozwoju rzadko da się zauważyć". Rozwój to ziarno posiane w naszym wnętrzu, które w nas rośnie. Często ludzie przyjmują to ziarno rozwoju. To zmienia bieg ich życia, ale dopiero później są w stanie dostrzec, w jakim dokładnie momencie dokonał się przełom.

Niestety, wielu z nas nie dostrzega, a nawet odrzuca to ziarno, zanim zdąży ono wykiełkować. Nie chcemy przyjąć, że coś ważnego wydarzyło się w naszym życiu. Wolimy nie pielęgnować naszego naturalnego wzrostu, ale nakręcać się np. szkoleniami, które pobudzają nasze zdolności intelektualne, ale tak naprawdę w żadnym stopniu nas nie rozwijają.

Ludzie głodni wiedzy prędzej czy później załamują się. Twierdzą, że w tym miejscu, w którym w się znajdują, niewiele już mogą się nauczyć. Szukają nowych, coraz bardziej pobudzających doznań, często niszcząc przy tym glebę, na której ich prawdziwa natura mogłaby się rozwinąć.

Wielu rzeczy uczymy się nie po to, aby rozwijać się jako ludzie, ale po to, aby być bardziej efektywnymi jako podmioty produkcyjne. Kiedy zostaniemy maszyną, nie powinniśmy zatem dziwić się, że popadamy w rutynę i czujemy zmęczenie materiału, co nazywamy błędnie brakiem rozwoju.

Człowiek ciągle się rozwija. Jednak człowiek, który stał się narzędziem swoich pragnień, czuje się ograniczony. Siła rozwoju, która go napędza, nie znosi ograniczeń. Jednostka instynktownie szuka takiego miejsca, w którym nie będzie jedynie trybikiem. Jej aspiracje dotyczą awansu, gdyż to umożliwia znalezienie pola, na którym może się rozwijać.

Wierzę także w zasadę, zgodnie z którą dając, możemy otrzymać najwięcej. To także zasada mojego świętego patrona. Dopiero kiedy zostałem coachem, zrozumiałem, o co chodzi. Nie ma możliwości, żeby nauczyć się czegokolwiek pożytecznego od drugiego człowieka, jeśli ten w tym samym czasie nie uczy się czegoś pożytecznego dla siebie.

Pamiętam początki mojej pracy jako coacha. Zwróciłem się pewnego dnia do mojego mistrza i zapytałem:

- Mam bardzo ciekawe programy coachingowe, moimi klientami są prezesi czasami nawet dużych firm, którzy dużo wiedzą o zarządzaniu i bardzo ciekawie o tym opowiadają. Mam wrażenie, że wiele się od nich uczę, ale nie wiem, co oni mają z tego coachingu. Nawet czasami czuję zażenowanie, że tak dużo płacą, a to ja uczę się od nich. Czy to nie jest nienormalne? - zapytałem.

- Tak ma być - odpowiedział bez wahania mój mistrz. - Jeśli dużo się uczysz od nich, to znaczy, że coaching działa. Ucz się uczyć się od innych, aby byli mądrzy. Dopiero kiedy widzisz w nich mądrość, sami stają się mądrzejsi.

Kiedy mój mistrz to powiedział, poczułem ulgę. Pomyślałem, że coaching jest lekki i przyjemny.

I tak jest. Tylko że aby tak było, coach nieustannie dużo uczy się od swoich klientów. Każdy drobny kawałek doświadczenia drugiej osoby jest cudem, powodem do zdumienia i zachwytu. Kto potrafi chwytać głupi koniec doświadczenia, a wyciągać później ciąg mądrości, dopiero jest wspaniały. To daje możliwości odkrycia skarbu w drugiej osobie. Dlatego nie mając nic, można dużo dać, a jeszcze więcej dostać. Kontrowersyjne stwierdzenie? Finansiści może pukają się w głowy, chłop zrozumie. Zresztą nieprzypadkowo przysłowie mówi, że "na św. Franciszka chłop już w polu nic nie zyska". Po 4 października ziarno pleśnieje i nie ma szans na to, aby dało obfite plony. Na giełdzie każdy kwartał jest podobny do poprzedniego. W naturze nie. W naturze człowieka także każdy kwartał ma inne znaczenie. Dlatego nie zawsze warto inwestować w człowieka. Czasami warto siać w nim ziarno rozwoju.

RSQ Management

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy