Pokaźny wzrost w USA po serii danych w piątek był przyczyną wysokiego otwarcia indeksów. Spodziewano się nawet ataku na niedawne szczyty w okolicy 3800 pkt. Po jego ewentualnym przebiciu byłby już tylko krok do lipcowego szczytu wszech czasów. Optymizm był jednak bardzo krótki. Otwarcie WIG20 o godzinie 9.30 okazało się najwyższą wartością dnia.
Indeks osuwał się w pierwszej połowie sesji przy niewielkim wolumenie obrotów. O 13.00 po osiągnięciu minimum zaczął budować konsolidację w okolicy 3730 pkt. Rzutem na taśmę na samym zamknięciu udało się bykom podciągnąć WIG20 nad kreskę, dzięki czemu indeks zakończył sesję z nieznacznym plusem.
Dobrze zachowały się banki, których niewielkie plusy zdołały przeważyć indeks ku wzrostowi. Słabiej wypadły spółki surowcowe: Lotos. MOL, KGHM i Orlen zakończyły sesję na minusach. Pamiętajmy jednak, że papiery te ostatnio drożały, ciągnąc indeks w ubiegłym tygodniu z poziomu 3600 pkt.
O ile główny indeks WIG20
zachował się stosunkowo słabo,