Agencja ratingowa Standard & Poor?s szacuje, że straty na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych poniesione przez instytucje finansowe mogą wynieść łącznie 150 mld dolarów, apogeum kryzysu zaś przypadnie na 2009 r.
Pogarszającą się koniunkturę w branży nieruchomości, rosnące bezrobocie i wzrost gospodarki USA na poziomie 2 proc. w tym roku i następnym przewiduje David Wyss, główny ekonomista Standard & Poor?s.
Rosną straty poniesione na rynku subprime (ryzykowne kredyty hipoteczne) i na skutek późniejszej blokady kredytowej, przez największe banki działające w skali globalnej. Kiedy niedawno swoje wyniki ujawniły Merrill Lynch i Washington Mutual, przekroczyły one 18 mld dolarów. Sam Merrill, największy dom maklerski na świecie, dorzucił do tej kwoty 5 mld dolarów, bo tyle wyniosą odpisy z powodu strat poniesionych na instrumentach powiązanych z ryzykownymi kredytami hipotecznymi. Wcześniej o dużych odpisach informowały amerykański kolos Citigroup, szwajcarski UBS i niemiecki Deutsche Bank.
Według prognoz rynkowych, JP Morgan Chase i Bank of America do puli strat związanych z działalnością na rynku nieruchomości dołożą łącznie 3 mld dolarów.
Howard Mason, analityk w Sanford Bernstein, uważa, że JP Morgan Chase na kredytach przeznaczonych na lewarowany (w przeważającej części za pożyczone pieniądze) wykup firm w III kwartale stracił 1,4 mld dolarów, Bank of America zaś 700 mln dolarów.