- Na rynkach kredytowym i finansowym w strefie euro widać oznaki poprawy - powiedział europosłom Jean-Claude Trichet, szef Europejskiego Banku Centralnego.
Trichet, który występował przed komitetem ds. gospodarczych i pieniężnych Parlamentu Europejskiego, stwierdził, że napięcia dotyczą jeszcze niektórych segmentów, jak papierów komercyjnych opartych na aktywach (tzw. asset backed securities), ale inne rodzaje papierów jest już emitentom dużo łatwiej uplasować na rynku niż jeszcze parę tygodni temu.
Do pełnej stabilizacji sytuacji na rynkach wciąż jednak daleko. - Banki wciąż niechętnie pożyczają sobie nawzajem pieniądze - zauważył Francuz. - W wypadku wielu z nich ostatnie wydarzenia będą mieć wpływ na wyniki finansowe - dodał.
Mimo to EBC zaczął powoli wysysać pieniądze z systemu bankowego, które pompował weń wcześniej, żeby poprawić płynność. Wczoraj w ramach operacji otwartego rynku wycofał 24,5 mld euro, co przyczyniło się do wzrostu stopy overnight dla waluty europejskiej na rynku międzybankowym w Londynie do 4,02 proc., o 31 punktów bazowych, czyli najmocniej od trzech tygodni.
Europejski Bank Centralny zasygnalizował na początku października, że na razie odkłada plany o podwyżce stóp procentowych. Chce poczekać, aż spłynie garść nowych danych, które pokażą, jak gospodarka zniosła zawirowania na rynkach. Wczoraj Trichet podtrzymał te deklaracje. Tak samo zresztą, jak gotowość do reagowania, jeśli pojawią się zagrożenia dla stabilności cen.