Wizz Air inwestuje w Airbusy

Eksperci szacują, że w najbliższych latach ruch lotniczy w Europie Środkowej będzie się zwiększał w tempie około 10 proc. rocznie. Operujące tutaj przedsiębiorstwa walcząc o co najmniej utrzymanie udziałów w rynku, muszą kupować samoloty

Publikacja: 11.10.2007 08:03

Węgierskie tanie linie lotnicze Wizz Air podpisały wczoraj umowę z Airbusem na kupno 50 samolotów A320. Uwzględniając realizację wcześniejszych zamówień do 2014 r. flota przewoźnika ma się powiększyć do 82 maszyn (teraz jest ich 13).

Wartość podpisanego w środę kontraktu sięga 3,5 mld USD. W przypadku skorzystania przez Wizz Air z opcji dodatkowego zakupu 25 samolotów, wydatki wzrosną do 5 mld USD.

Ambitne plany rozwojowe

- Realizacja nowego zamówienia spowoduje, że nasza linia będzie jednym z największych przewoźników w regionie. Do 2016 r. będziemy posiadali flotę złożoną z ponad 100 samolotów - mówi Józef Varadi, prezes Wizz Air.

Teraz dla węgierskiego przedsiębiorstwa najważniejszy jest rynek polski. Z planowanego na ten rok przewiezienia łącznie 4,3 mln osób, około 3,2 mln ma skorzystać z rejsów z i do naszego kraju (w 2006 r. było to 2 mln pasażerów, przy 2,9 mln wszystkich przewiezionych przez Wizz Air osób). To zapewnia firmie pierwsze miejsce wśród niskotaryfowych operatorów działających na naszym rynku.

W walce o naszych klientów pewny swego jest także irlandzki Ryanair. Chce w tym roku przewieźć na trasach z i do Polski od 2,6 do 3 mln pasażerów (w 2006 r. było to 1,5 mln osób). Ryanair to największy tzw. tani przewoźnik na naszym kontynencie (posiada teraz 120 samolotów boeing 737). W tym roku na około 500 europejskich trasach (26 krajów) zamierza gościć na pokładach swoich samolotów ponad 52 mln pasażerów (rok temu było to 42 mln). Dla porównania: Wizz Air w sezonie zimowym oferuje łącznie 80 połączeń (w tym ok. 60 z Polski).

Zagranicznym przewoźnikom stara się dotrzymać kroku Centralwings (należy do LOT-u, który w kupno samolotów dalekiego zasięgu może zainwestować ponad 1 mld USD). W przyszłym roku polska firma chce operować 12 samolotami (teraz ma 9). - Taka liczba maszyn pozwoli nam efektywnie zaplanować siatkę połączeń - uważa Kamil Wnuk, przedstawiciel Centralwings. Jego zdaniem, potencjał rynku jest duży i dlatego do 2011 r. firma chce rozbudować flotę do 20-25 maszyn. Wszyscy przewoźnicy niskotaryfowi systematycznie informują o uruchamianiu połączeń na nowych liniach.

Pasażerów będzie więcej

W opinii Urzędu Lotnictwa Cywilnego, polski rynek lotniczy będzie się rozwijał na stabilnym i zrównoważonym poziomie. W 2030 roku z połączeń lotniczych ma skorzystać ponad 75 mln pasażerów (w 2007 roku ma ich być około 19 mln).

Następować będzie dalsza ekspansja przewoźników niskokosztowych (teraz około połowy wszystkich pasażerów korzysta z tanich linii). Zdaniem ULC, zwiększona konkurencja spowoduje dalsze obniżenie cen biletów i wzrost zainteresowania transportem lotniczym. Rozwojowi sprzyjać będzie liberalizacja prawa lotniczego. Zmniejszenie ograniczeń umożliwi otwieranie połączeń (między innymi na rynek wschodni).

Bmibaby wleci

do Polski

Bmibaby, jeden z większych przewoźników niskotaryfowych z Wysp Brytyjskich poinformował wczoraj, że zamierza uruchomić rejsy do Polski. Na początek firma zaoferuje połączenia z Warszawy do Cardiff (w Walii) i East Midlands (w środkowej Anglii). Pierwsze rejsy zostały zaplanowane na 10 lutego przyszłego roku. Teraz Bmibaby (jest to spółka zależna British Midland Airways) obsługuje połączenia na 25 kierunkach w 8 krajach (głównie do państw z Europy Zachodniej, ale także do Czech). Firma posiada 19 samolotów Boeing 737.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy