Jolanta i Witold Duchiewiczowie złożyli w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez zarząd Dudy. Prokuratura dziś ma nas poinformować, na jakim etapie jest postępowanie (i czy w ogóle zostało wszczęte). - Nie potrafię stwierdzić, o co może chodzić w tym zawiadomieniu. Do naszej spółki nie trafiło żadne pismo z prokuratury - mówi Maciej Duda, prezes Dudy.

- Firmy z grupy Dudy wspierają Andrzeja Leppera. Dzieje się to poprzez spółkę Agro-Farm, w której Duda ma połowę udziałów, a której prezes jest szefem Dolnośląskiej Izby Rolniczej i członkiem rady nadzorczej Agencji Nieruchomości Rolnych. W taki sposób przechodzą łapówki od Dudy do Leppera - twierdzi Witold Duchiewicz, pytany, o co oskarża zarząd Dudy. Dodaje, że A. Lepper dba o interesy Dudy i nieskuteczny skup trzody chlewnej, aby Duda miała niższe ceny surowca. - Następnie firma dzieli się z panem Gralą i Lepperem - twierdzi.

Zarząd Dudy nie chciał komentować zarzutów Duchiewicza. Poinformował, że ustosunkuje się do tej sprawy, jeżeli zostanie poinformowany przez prokuraturę, czego rzekome przestępstwo dotyczy. Duda wskazuje jednak, że Agro-Farm nie należy do grupy kapitałowej.

W. Duchiewicz w 2003 r., z majątkiem 120 mln zł, zajmował 79. pozycję na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost". Jak informuje tygodnik "Euroregio Glacensis", w 2004 r. został aresztowany pod zarzutem wyłudzania kredytów i fałszowania dokumentów. Gdy odzyskał wolność, postawiono mu zarzuty, dotyczące m.in. przywłaszczenia kukurydzy (o wartości 6,1 mln zł).