Ceny złota rosły codziennie od początku tygodnia
i wczoraj osiągnęły w Londynie i w Nowym Jorku poziom najwyższy od 27 lat. Złoto, ale także srebro, drożały w wyniku oczekiwań, że spadek kursu dolara zachęci inwestorów do kupowania tych metali traktowanych jako inwestycje alternatywne
w stosunku do amerykańskich aktywów. Cena złota zazwyczaj porusza się w kierunku przeciwnym do kursu dolara. W tym roku ten szlachetny kruszec zdrożał o 17 proc. i notuje wieloletnie maksimum. Dolar w tym czasie stracił 7 proc. w stosunku do euro
i jest historycznie najtańszy w stosunku do wspólnej waluty. Skala ostatnich zmian cen złota wydaje się jednak wskazywać na to, że ich przyczyną jest już nie tylko słabnący dolar. Wielu inwestorów spekulacyjnych woli kupować złoto także wtedy, gdy spodziewana jest większa inflacja, a z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia w skali światowej. Ceny konsumpcyjne
w wielu krajach rosną szybciej niż zakładano przede wszystkim dlatego, że w sposób spektakularny drożeje żywność. Przede wszystkim dlatego,