"Przez cały piątek obserwowaliśmy stopniowe umacnianie się złotego wobec euro. Była to kontynuacja trendu zapoczątkowanego na początku tygodnia, który z powodu braku ważnych danych zapowiadał się dość spokojnie i stabilnie. Jednak, dzięki rosnącej skłonności do ryzyka, złoty znacząco zyskał do europejskiej waluty" - wyjaśnił ekonomista banku Pekao SA, Marcin Bilbin.
Według niego, to dopiero przedsmak wydarzeń, które czekają graczy rynku walutowego w przyszłym tygodniu. Już w poniedziałek poznamy dane o inflacji, C/A oraz sytuacji na rynku pracy. Później, w środę, Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda informacje o produkcji przemysłowej i jej cenach.
"Te dane dadzą prawie pełny obraz sytuacji polskiej gospodarki we wrześniu i pozwolą analitykom i inwestorom ocenić przyszłą decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Od tego zaś zależy dalszy przebieg notowań złotego" - tłumaczy Bilbin.
W piątek ok. godz. 16:55 jedno euro kosztowało średnio 3,7230 zł, a dolar 2,6290 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4175 zł
W piątek ok. godz. 9:50 jedno euro kosztowało średnio 3,7325 zł, a dolar 2,6305 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4192 zł. (ISB)