Gliwicka spółka, która weszła na parkiet wchłaniając giełdową firmę Hoga.pl, przedstawiła nowe zamierzenia finansowe na bieżący rok. Zamiast zapowiadanych wcześniej 263 mln zł przychodów obiecuje, że tegoroczna sprzedaż sięgnie 366 mln zł. W 2006 roku wpływy sięgnęły 231 mln zł.
Wasko chce zarobić 18,8 mln zł (firma nie publikowała do tej pory prognozy wyniku netto na 2007 r.). Rok temu zysk netto zamknął się kwotą 12,6 mln zł. Jak na razie, po I półroczu plan obrotów został zrealizowany w 51 proc., a zysku netto ledwie w 12,2 proc.
Przybywa zleceń
Skokowy wzrost wyników (Wasko chce rosnąć w tempie szybszym niż cała branża IT) to, jak tłumaczy Wojciech Wajda, prezes firmy, efekt przekształceń dokonanych w ostatnich kwartałach, dzięki którym spółka może elastycznie reagować na zmiany rynkowe. - Rozbudowaliśmy bardzo dział sprzedaży. Aktywnie uczestniczymy w przetargach zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Wygrywamy ok. 30 proc. konkursów, w których startujemy. To bardzo wysoki wskaźnik - opowiada prezes.
Wasko stosunkowo rzadko informuje jednak o podpisywaniu nowych umów. - Oprócz dużych kontraktów sprzętowych dla MEN-u, zdobywamy cały szereg mniejszych, kilkumilionowych zleceń, na dostawy systemów IT. W całym 2007 roku zrealizujemy łącznie ok. 600 kontraktów - mówi W. Wajda. W tym roku wpływy z dostaw sprzętu informatycznego mają sięgnąć ok. 60 proc. przychodów. Rok temu wskaźnik wyniósł 80 proc. - Chcielibyśmy, żeby już w 2008 r. sprzedaż hardware?u i software?u była porównywalna - twierdzi prezes.