Sprawa obligacji, które wyemitował Eurofaktor, a które firmował Raiffeisen Bank, może skończyć się nie tylko pozwem przeciwko bankowi oraz wnioskiem o upadłość giełdowej spółki. Inwestorzy reprezentowani przez kancelarię prawną Majchrzak, Brandt i Wspólnicy chcą złożyć na Eurofaktora doniesienie do prokuratury.
Zdaniem prawników, reprezentujących obligatariuszy, istnieje podejrzenie, że Eurofaktor celowo wyprowadził majątek ze spółki, uniemożliwiając zaspokojenie roszczeń wierzycieli. - Zabezpieczeniem obligacji wartych 26 mln zł jest siedziba Eurofaktora o wartości zaledwie kilku milionów zł oraz należności spółki z tytułu pożyczek gotówkowych - mówi Daniel Majchrzak, radca prawny kancelarii Majchrzak, Brandt i Wspólnicy. - Całość nie przekracza, moim zdaniem, 10 mln zł. Eurofaktor miał nieruchomość wartą znacznie więcej, jednak zdążył ten majątek zbyć - dodaje.
Faktycznie w lipcu Eurofaktor sprzedał za prawie 22 mln zł atrakcyjny grunt w centrum Katowic. Nabywcą była spółka Brynów Park, w której Eurofaktor ma mniejszościowy pakiet. Transakcję sfinansowała firma Invest Plus z siedzibą w Warszawie (kojarząca się ze znanym deweloperem o tej samej nazwie z siedzibą w Bydgoszczy).
Eurofaktor informował wtedy, że znalazł inwestora, a na nieruchomości powstanie inwestycja warta ponad pół miliarda zł. - Firmę, która kupiła nieruchomość, powołały osoby powiązane ze spółką Eurofaktor - kontynuuje D. Majchrzak. - Chcemy, aby prokuratura sprawdziła, czy pozbycie się nieruchomości przez spółkę nie było działaniem w celu pokrzywdzenia jej wierzycieli - dodaje. Co na to Eurofaktor? Prezes spółki Bronisław Hermann oświadczył, że nie traktuje tych zarzutów poważnie.
Kiedy wierzyciele złożą wniosek o upadłość giełdowej spółki? Wszystko zależy od tego, jak zachowa się Raiffeisen Bank, który sprzedał obligacje inwestorom. Prawnicy oskarżają bank, że zarekomendował nic niewarte papiery i nie poinformował inwestorów o ryzyku, jakie niesie ze sobą inwestycja. - Rozważamy złożenie na bank zawiadomienia do prokuratury o doprowadzenie swoich klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - mówi Majchrzak. - Bulwersuje także to, że sprawa dotyczy prawie wyłącznie klientów banku zaliczanych do Klubu VIP - dodaje.