Znów ten kryzys

Nie doszło do powtórki z krachu sprzed 20 lat, ale i tak było w piątek na Wall Street nerwowo. Gdy główne indeksy spadają tam o ponad 2 proc., a średnia Dow Jones traci ponad 300 punktów - a tak się stało w piątek - powód może być tylko jeden - znowu chodzi o konsekwencje kryzysu na rynku kredytów hipotecznych. Kryzys przypomniał o sobie za sprawą kwartalnych raportów i prognoz banku Wachovia (spadek notowań o 1,7 proc.) i Caterpillara (minus 3,5 proc.), potentata w produkcji sprzętu budowlanego. Ten pierwszy niespodziewanie ogłosił, że wskutek niedawnych zawirowań na rynkach musiał dokonać odpisów na 1,3 mld USD, przez co jego zysk spadł bardziej od prognoz. Caterpillar też zarobił mniej od oczekiwań, a na dodatek miał fatalne wieści dotyczące koniunktury w budownictwie mieszkaniowym. W piątek przecena objęła też firmy, które ani z finansami, ani z budownictwem nie mają nic wspólnego. Gdy one publikują raporty, więcej jest niespodzianek na plus. Gdy jednak do głosu dochodzi branża finansowa i budowlana - można spodziewać się wszystkiego. Wystarczy powiedzieć, że wśród jednej trzeciej z 92 spółek z sektora finansowego wchodzących w skład S&P 500, które dotąd ogłosiło kwartalne raporty, nastąpił aż 20-proc. spadek zysków, największy od dziesięciu lat. To one są głównym winowajcą 1,8-proc. pogorszenia wyników wśród ogółu spółek z "pięćsetki", które przedstawiły dotąd sprawozdania za ostatnie trzy miesiące. Regres jest trzykrotnie większy od szacunków analityków. Inne spółki trzymają fason - czego potwierdzeniem lepsze od oczekiwań wyniki Google czy McDonald?s. Akcje obu tych firm jako nielicznych w piątek szły w górę. Na rynkach Europy Zachodniej przed południem indeksy trzymały się powyżej poziomu czwartkowego zamknięcia, a sprzedający doszli do głosu dopiero po południu. Największe straty ponieśli inwestorzy w Londynie, między innymi wskutek obniżki rekomendacji dla banku HSBC, która pociągnęła jego akcje w dół o ponad 2 proc. W ślad za nim taniały m.in. papiery największych instytucji kredytowych w Niemczech i Francji.

PARKIET